Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wschód Naftohaz: Ukraina własnymi rezerwami zapewnia płynność przesyłu gazu do UE

Naftohaz: Ukraina własnymi rezerwami zapewnia płynność przesyłu gazu do UE


03 styczeń 2009
A A A

"Gazprom dąży do zdyskredytowania Ukrainy w oczach Europy" - poinformował w oświadczeniu NAK Naftohaz Ukrainy. Ukraińska spółka twierdzi, że zaistniała sytuacja jest szantażem Gazpromu i świadczy ona tylko o niezdolności rosyjskiego konsorcjum do prowadzenia rozmów. W rezultacie doprowadziło to do zaprzestania dostaw dla Ukrainy i zakłócenia tranzytu do Europy – uważają przedstawiciele Naftohazu. "Niezdolność kierownictwa OAO Gazprom do prowadzenia rozmów na zasadach partnerskich doprowadziła do zaprzestania zaopatrywania Ukrainy w gaz i rozchwiała mechanizm tranzytu gazu do Europy" - poinformował Naftohaz Ukrainy. "Ukraina kosztem własnych zapasów utrzymuje płynność przesyłu gazu do Europy" - napisano w oświadczeniu.

Naftohaz twierdzi, że postępowanie Gazpromu przeczy ogólnym międzynarodowym zasadom prowadzenia negocjacji, zasadom handlu i przypomina energetyczny szantaż i presję ekonomiczną. Ukraińcy poinformowali, że mogą udostępnić informacje o rosyjskich dostawach gazu do Europy w celu weryfikacji ich słów. "Oświadczenia kierownictwa OAO Gazprom o nielegalnym poborze przez Ukrainę gazu z sieci tranzytowej są prowokacyjne i nieuzasadnione. Spółka uważa, że są one celową kampanią informacyjną mającą na celu zniesławienie NAK Naftohaz Ukrainy jako pewnego partnera oraz zepsucie wizerunku całej Ukrainy w świecie" - podano w oświadczeniu. "Mimo znacznego zmniejszenia dostaw gazu przeznaczonego na tranzyt, Ukraina kosztem własnych zapasów utrzymuje płynność dostaw gazu do UE" - podkreślono.

Według Ukraińców, 2 stycznia br. do sieci przesyłowej gaz w kierunku rumuńskim dołożono 100 tys. metrów sześciennych gazu na dobę, zaś w węgierskim - 1,8 mln metrów sześciennych na dobę kosztem ukraińskich rezerw. Naftohaz Ukrainy poinformował, ze 2 stycznia o godz. 12:00 Rosja przesyłała przez granicę Ukrainy 305,5 mln metrów sześciennych gazu na dobę. "W tym samym czasie zachodnim partnerom było transportowane 319,3 mln metrów sześciennych gazu na dobę, z czego wynika że o 13,8 mln więcej niż dostarczał w tym samym czasie Gazprom" - podkreślono w oświadczeniu.

Przedstawiciele Naftohazu Ukrainy poinformowali też, że są skłonni prowadzić dalsze konstruktywne negocjacje z Gazpromem w celu rozwiązania problemu.

Unia Europejska zażądała wznowienie tranzytu gazu do krajów zachodnich. O zmniejszeniu dostaw, 3 stycznia, poinformowały trzy kraje UE. Rumuński Transgaz zakomunikował, że przesył gazu zmalał w piątek wieczorem o 30 proc., na Węgrzech informowano o 25 proc. spadku dziennego przesyłu, zaś Polska odnotowała spadek o 6 proc. Dodatkowo Słowacja odnotowała nieznaczne zmniejszenie przesyłu.

Ukraina wysłała delegacje, w składzie której znalazł się Minister Paliw i Energetyki Jurij Prodan, do Berlina, gdzie wieczorem 3 stycznia zostanie omówiony ukraińsko-rosyjski konflikt gazowy.

Na podstawie: korrespondent.net, interfax.com.ua