Rosja/ Trwają protesty dokerów w Sankt Petersburgu
Od wtorku (13.11) protestują dokerzy grupy „Port morski Sankt Petersburg”, domagając się podwyżek płac. Strajk ok. 1500 pracowników portu sprawił, iż kolejce do rozładunku czeka prawie 30 statków. Na strajku ucierpiały już firmy z przemysłu metalurgicznego.
Dokerzy grupy „Port morski Sankt Petersburg” domagają się podwyżek płac o 30%. W ciągu ostatnich kilku dni została powołana specjalna komisja, która miała na celu znalezienie kompromisu. Niestety rezultaty jej prac zakończyły się fiaskiem. Pracodawcy nie chcą się zgodzić na tak duże podwyżki. Jak mówi przewodniczący komitetu strajkowego - Aleksander Moisiejenko - reakcją na to jest protest polegający na tym, iż „dokerzy i robotnicy pracują tylko po godzinie na początku i końcu zmiany”.
Dodatkowo zarząd portu podjął kroki, aby uznać powstały strajk za nielegalny. W tym celu zarząd złożył specjalny wniosek do sądu. Do tej pory jednak strajkujący nie otrzymali żadnej decyzji w tej sprawie, dlatego też nadal przedłużają strajk. Mówią, iż w sytuacji uznania strajku przez sąd za nielegalny zastosują tzw. „strajk włoski”, polegający na skrupulatnym wykonywaniu wszystkich czynności podczas pracy.
„Port morski Sankt Petersburg” jest wyspecjalizowany w przeładunku aluminium, stali i nawozów sztucznych Jest on kontrolowany przez Władimira Lisina- właściciela Nowolipieckiego Kombinatu Metalurgicznego. W 2006 roku rozładowano w nim 12 mln ton towarów co stanowi jedną piątą całego przeładunku w petersburskim porcie. Strajk najbardziej odbije się na eksporcie takich firm, jak Siewerstal, RusAł, Nornikiel. Nie będzie on miał jednak wpływu na eksport rosyjskiej ropy, ponieważ przechodzi ona przez inne terminale.
We wtorek rano w kolejce do rozładunku w porcie stało 27 statków. Protestujący oświadczyli, iż w przypadku niespełnienia ich postulatów, oczekujące statki będą musiały udać się do innych miejsc rozładunków. Jednocześnie dokerzy zapewnili władze miejskie, iż będą zajmować się rozładunkiem i załadunkiem towarów niebezpiecznych, tak aby nie znajdowały się one w porcie.
Protest dokerów nie jest jedynym, który wydarzył się w ostatnim czasie. Dokerzy wywalczyli 12 proc. podwyżkę w 2005 roku. Ponadto w tym roku w listopadzie strajki miały miejsce także w fabryce Forda w Rosji. Eksperci uważają, iż przyczyn strajków jest kilka. Najważniejszą z nich jest wysoka inflacja w Rosji, w szczególności ostatni wzrost cen produktów spożywczych. Ponadto strajkom sprzyja rosnąca liczba związków zawodowych zwłaszcza w firmach z udziałem kapitału zagranicznego. Niektórzy upatrują także związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, jednak sami pracownicy w większości odrzucają te zarzuty.
Na podstawie: BBC, rian.ru