Rosja zaprzecza doniesieniom o wycofaniu gruzińskich wojsk z Płd. Osetii
Jak poinformował pomocnik dowódcy rosyjskich sił pokojowych w Południowej Osetii Władimir Iwanow Gruzja nie wyprowadza wojsk z regionu konfliktu. Tbilisi podało, że z powodu katastrofy humanitarnej wycofuje się z separatystycznej republiki.
W niedzielę, 10 sierpnia, rano Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Gruzji podało, że wycofuje się z separatystycznego regionu. Przyczyną takiej decyzji ma być groźba katastrofy humanitarnej w regionie. W piątek, 8 sierpnia, podano, że w Cchinwali brakuje żywności i wody pitnej, nie ma elektryczności i nie działają telefony. Rosja podała, że liczba rannych może wynosić ok. 2 tys. osób, w tym większość to ludność cywilna. W wyniku bombardowań na terytorium Gruzji zginęło kilkaset osób. Łączność telefoniczna między miastami została znacznie utrudniona.
Strona rosyjska zaprzeczyła informacjom Tbilisi, jakoby rozpoczęły wycofywanie swoich oddziałów z Południowej Osetii na stanowiska sprzed 6 sierpnia. „Posterunki rosyjskich sił pokojowych odnotowały obecność siłowych struktur Gruzji, [w strefie konfliktu] znajduje się także artyleria oraz pełne uzbrojenie” – podaje za Iwanowem Interfax.
Przedstawiciel gruzińskiego MSW Szota Utiaszwili, który poinformował o wycofywaniu wojsk z Południowej Osetii, potwierdził, że wojska rosyjskie weszły do Cchinwali, stolicy separatystycznej Osetii. „Nasze wojska pozostają w gotowości bojowej i mogą odpowiedzieć na wszelkie ataki przeciwnika” – powiedział.
Minister reintegracji Gruzji Temur Iakobaszwili podał, że rozpoczęły się negocjacje ze stroną rosyjską o utworzeniu korytarza przez Cchinwali, by umożliwić wywóz rannych i zabitych rosyjskich żołnierzy ze strefy konfliktu. „Jesteśmy gotowi dać im możliwość wywiezienia wszystkich ofiar” – stwierdził. Dodał, że ułatwi to także opuszczenie miasta przez rosyjskich dziennikarzy, którzy od soboty prosili o ewakuację. „Jesteśmy gotowi do przeprowadzenia takiej akcji, mam nadzieję, że druga strona również” – podkreślił.
Jak podano, w północnej części Morza Czarnego blisko granicy Gruzji znajduje się grupa rosyjskich statków Floty Czarnomorskiej przybyłych w niedzielę rano z Sewastopola i Noworosyjska. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Gruzji Aleksander Lomaia podał, że część z nich wpłynęła do portu Oczamczire w Abchazji. Jak poinformowały władze tej separatystycznej republiki, jest to odpowiedź na obecność statków gruzińskich na wodach abchaskich.
Władze Suchumi zgodnie z zapowiedzią zaatakowały w sobotę wojska gruzińskie w Wąwozie Kodorskim. De facto prezydent Siergiej Bagapsz przedstawi parlamentowi rozporządzenie o powszechnej mobilizacji oraz zaproponował humanitarną pomoc oraz przewiezienie do innych części separatystycznej republiki mieszkańców z Gali. Region ten jest w większości zamieszkały przez ludność pochodzenia gruzińskiego.
Na podstawie: kavkaz-uzel.ru, newsru.com