Sondaż: Partia Regionów 20 proc. głosów, ale Tymoszenko wygrywa z Janukowyczem
Gdyby wybory deputowanych do Rady Najwyższej Ukrainy odbyły się w nadchodzący weekend, do parlamentu dostałoby się sześć partii politycznych. Poinformował o tym we wtorek (21.10) dyrektor Narodowego Instytutu Badań Strategicznych Jurij Rubanow na konferencji prasowej w agencji UNIAN. Na Blok Julii Tymoszenko chciałoby głosować 19,5 proc. ankietowanych, na Partię Regionów - 20,7 proc., zaś na Narodowy Sojusz Nasza Ukraina - 7,3 proc. Komunistyczna Partia Ukrainy mogłaby liczyć na 5,2 proc. głosów. Natomiast Blok Łytywna deklarowało poprzeć 6 proc. respondentów. Na nową partię polityczną pod kierownictwem przewodniczącego Najwyższej Rady Ukrainy Arsenija Jaceniuka głosowałoby 4,8 proc. badanych (badanie przeprowadzono przed upublicznieniem informacji o możliwości startowania Jaceniuka z list NSNU). Do parlamentu miałaby szanse też wejść "Narodowa Samoobrona", której 0,2 proc. zabrakło do przekroczenia bariery progu wyborczego wynoszącego 3 proc.
Aż 6,4 proc. badanych powiedziało, że będzie głosowało "przeciw wszystkim" (ukraińska ordynacja wyborcza zakłada wprowadzenie takiego wariantu na karty do głosowania), 9,6 proc. oświadczyło, że nie zamierzają brać udział w wyborach. Prawie co dziesiąty ankietowany (8,9 proc.) nie potrafił powiedzieć na kogo oddałby swój głos.
Jurij Rubanow oświadczył też, że wyniki przeprowadzonego badania pokazały, że w wyborach prezydenckich na Julię Tymoszenko głosowałoby 19,9 proc. wyborców, na lidera Partii Regionów - 16,2 proc., zaś za obecnego prezydenta Wiktora Juszczenkę 11,2 proc. badanych.
Prezentowane dane procentowe są rezultatem przeprowadzonego przez Narodowy Instytut Badań Strategicznych badania opinii publicznej w dniach 11-15 października. Pod kątem preferencji wyborczych przepytano 2013 respondentów w wieku powyżej 18 lat we wszystkich obwodach Ukrainy, na Krymie i w Kijowie. Błąd szacunkowy wynosi 2,3 proc.
Na podstawie: unian.net