Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Ukraina/ Konflikt na linii prezydent-premier o prywatyzację


26 kwiecień 2008
A A A

Prezydent Ukrainy, Wiktor Juszczenko unieważnił w piątek (25.04) rządową decyzję o zmianie kierownictwa Funduszu Skarbu Państwa, co zaostrzyło spór z premier Julią Tymoszenko. Konflikt toczy się o kompetencje w zakresie polityki kadrowej instytucji, którą rząd oskarża o korupcję w czasie procesu prywatyzacji. Juszczenko po raz trzeci unieważnił postanowienia rządu z 6 lutego br. o czasowym zawieszeniu pełnienia obowiązków przewodniczącej Funduszu Skarbu Państwa Walentyny Semeniuk-Samsonenko oraz o wyznaczeniu na jej miejsce Andrieja Portowa. Wydany przez prezydenta dekret wstrzymał również decyzję rządu o przeprowadzeniu prywatyzacji Odeskiej Fabryki Portowej.

Lutowe postanowienie rządu wynikało z ostrej krytyki Funduszu za nieprzejrzyste przeprowadzenie prywatyzacji oraz przerwanie realizacji planu prywatyzacyjnego na bieżący rok. Jak twierdzi premier Ukrainy, Julia Tymoszenko, kierownictwo instytucji zostało odsunięte do czasu zakończenia śledztwa w tej sprawie.

Prawomocność decyzji prezydenta w sprawach kadrowych Funduszu była kwestionowana przez Sąd Konstytucyjny. Uznał on, że przedmiot wydawanych dekretów nie należy do konstytucyjnych obowiązków prezydenta. Wówczas Juszczenko odwołał owe postanowienie, jednak następnie wydał kolejne tej samej treści. Na podstawie oświadczenia Sądu Konstytucyjnego, Okręgowy Sąd Administracyjny Kijowa unieważnił wszystkie postanowienia głowy państwa w sprawie kierownictwa Funduszu.

Podczas czwartkowej (24.04) konferencji w Kijowie prezydent oświadczył, że decyzje związane ze zmianą na stanowisku przewodniczącego Funduszu powinny być rozpatrywane zgodnie z prawem przez Radę Najwyższą. Natomiast decyzję Sądu Okręgowego Kancelaria Prezydenta uznała za niezgodną z prawem i przekraczającą jego kompetencję.

Działania głowy państwa skrytykował wicepremier Ołeksandr Turczynow. Stwierdził on, że dekrety prezydenta nie tylko blokują działalność rządu, ale także poważnie szkodzą autorytetowi państwa i ukraińskiej gospodarce. Dodał, iż postanowienia te uniemożliwiają walkę z korupcją w procesie prywatyzacji. Jednak zatrzymanie realizacji tego procesu może zaszkodzić budżetowi państwa, w którym dochód z prywatyzacji przewidziany jest na wydatki socjalne.

Oś konfliktu przebiega również przez kwestie zmian ustrojowych. Prezydent uważa, że w tej sprawie powinno zdecydować społeczeństwo w ogólnonarodowym referendum. Juszczenko nie zgadza się na wprowadzenie zmian do konstytucji w kuluarach władzy, poprzez powoływanie specjalnej komisji parlamentarnej. Za jej utworzeniem opowiada się natomiast Blok Julii Tymoszenko (BJuT) oraz opozycyjna Partia Regionów. Ponadto prezydencki projekt zmian ustawy zasadniczej jest krytykowany przez BJuT za próbę umocnienia władzy głowy państwa i podporządkowania sobie prokuratury. Rząd dąży do stworzenia podstaw prawnych dla ustroju parlamentarnego.

Według "Dzerkała Tyżnia" prywatyzacja stanowi obecnie punkt przetargowy między prezydentem a rządem. Tymoszenko postrzega ją jako źródło finansowania wydatków socjalnych, co pozwoli wywiązać się z obietnic przedwyborczych. Natomiast w obliczu obecnego konfliktu na linii premier - prezydent, Juszczenko nie jest zainteresowany sukcesem rządu.

Na podstawie: interfax.com.ua, korrespondent.net, zn.ua