Uzbekistan/ Władze dyskryminują muzułmanów
John Hanford, przedstawiciel organizacji Międzynarodowa Wolność Religijna (International Religious Freedom) oskarżył Uzbekistan o otwarte ataki przeciwko muzułmanom. Organizacja ta zaliczyła Uzbekistan do grupy państw ograniczających swobody religijne.
Uzbekistan jeszcze do czasu masakry w Andiżanie utrzymywał dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Tu mieściła się amerykańskich baza wojskowa służąca do wspierania działań w Afganistanie. Sytuacja zmieniła się, gdy świat usłyszał o łamaniu praw człowieka przez reżim Islama Karimowa. W odpowiedzi UE i USA nałożyły na Uzbekistan sankcje obejmujące m.in. zakaz eksportu broni do Uzbekistanu oraz odmowę wydania wiz dla niektórych urzędników uzbeckich.
W sierpniu tego roku szanowany muzułmański duchowny, który często krytykował uzbeckie władze, został zastrzelony kiedy przechodził koło posterunku policji. Kontrolowane przez rząd media opisały zabójstwo Muhmmadrafika Kamilova jako eliminację terrorysty. Rodzina i znajomi Kamilova zaprzeczyli jakoby miał on być ekstremistą i nazwali jego śmierć pozasądowym morderstwem.
We wrześniu inna osoba duchowna, Rukhiddin Fakhrudtinov, który wygłosił kazanie w jednym z największych meczetów w centrum Taszkientu, został skazany na 17 lat w więzieniu za działalność w islamskiej organizacji terrorystycznej. Rodzice oskarżonego uważają, że takie nieprawdziwe zarzuty zostały postawione tylko dlatego, że ich syn krytykował reżim Karimowa.
Zdaniem Johna Hanforda sytuacja muzułmanów w Uzbekistanie (stanowią oni 88 proc. ogółu ludności – przyp. red.) jest na tyle dramatyczna, że obawiają się przyłapania na modlitwie w meczecie lub wyrażania wiary na ulicy. Władze Uzbekistanu celowo posługują się terminologią walki z terroryzmem, aby likwidować politycznych przeciwników.
Decyzji organizacji Międzynarodowej Wolności Religijnej (CPC) sprzeciwia się minister spraw zagranicznych Uzbekistanu. Jego zdaniem Stany Zjednoczone stosują podwójne standardy polityki zagranicznej w odniesieniu do tak ważnych zagadnień, jak wolność religijna, a decyzja CPC jest niczym innym jak próbą ingerencji w sprawy wewnętrzne Uzbekistanu.
Wielu obserwatorów zarzuca Amerykanom, że nie dostrzegali oni autorytarnych działań reżimu Karimowa w okresie 2001-2005, kiedy to potrzebowali wsparcia prezydenta Uzbekistanu dla swoich własnych działań w Afganistanie.
Na podstawie: abcnews.go.com , en.rian.ru , rferl.org