Wiktor Janukowycz odmawia podpisania ustawy zaostrzającej kary za zniesławienie
Wydaje się jednak, iż o ile fakt olbrzymiego wpływu oligarchów pokroju Rinata Achmetowa, Igora Kołomojskiego czy Wikora Pinczuka na to jak przedstawiają rzeczywistość należące do nich stacje telewizyjne i gazety, nie ulega wątpliwości to nie usprawiedliwia on wprowadzania tak surowych sankcji. Zwłaszcza, iż biorąc pod uwagę historię ukraińskich mediów pełną nacisków władzy na dziennikarzy i prób wprowadzenia podobnego ustawodawstwa (w 2008 roku analogiczny projekt zrejestrował członek BJuT A. Jacenko) nowe prawo dałoby zbyt wiele możliwości do nadużyć.
Płynąca ze wszystkich stron krytyka ustawy (nawet wspomniana powyżej J. Bondarenko negatywnie odniosła się do sposobu w jaki wprowadzone zostały zmiany i stwierdziła, że poparła je tylko dlatego, że zobowiązywała ją do tego dyscyplina partyjna) sprawiła, że w związku z trwającą kampanią wyborczą W. Janukowycz postanowił uspokoić nastroje i ustami swoich doradców: A. Herman a trochę wcześniej Maryny Stawnijczuk dał nadzieję na to że nowe prawo nie wejdzie w życie. Jak będzie w rzeczywistości okaże się jednak dopiero po wyborach.
Na podstawie: unian.net, ictv.ua, ukranews.com