Władze Czeczenii próbują zjednać sobie rosyjskich nacjonalistów
Dymitrij Diemuszkin oraz Aleksander Biełow, stojący na czele skrajnie prawicowego ruchu „Słowiańscy Rosjanie”, odpowiedzieli na zaproszenie władz w Groznym i udali się na początku lipca do Czeczenii. W wypowiedzi dla gazeta.ru, opublikowanej 06.07, już po zakończeniu wizyty Diemuszkin oznajmił, iż chciałby się wzorować na mieszkańcach tej republiki.
"My rosyjscy nacjonaliści chcemy, żeby i u nas tak było”- oświadczył w wywiadzie dla tejże gazety. Podkreślił, iż rządzący Czeczenią Razman Kadyrow stworzył wzorowe państwo. Opisał go ponadto jako: „młodego, zuchwałego, bardzo mądrego człowieka, zainteresowanego pomyślnością swojego narodu”. Wspomniał również, iż spotkanie z nim odbyło się bez ochrony i trwało do piątej rano.
Rozmowa z Kadyrowem nie była jedynym celem wizyty rosyjskich gości. Udali się oni również w podróż po Czeczenii, spotkali się z merem stolicy, szefem czeczeńskiej policji, marszałkiem parlamentu republiki i ministrem finansów.
Przyjazd Diemuszkina i Biełowa był wynikiem polityki władz w Groznym zaniepokojonych przejawami agresji Rosjan wobec mieszkańców północnego Kaukazu. Według Leczi Grasajewa wiceministra odpowiedzialnego w rządzie Czeczenii za relacje zewnętrzne, politykę interetniczną i informacyjną ten pomysł „wisiał w powietrzu” już w 2007 roku. Bezpośrednią przyczyną miały być jednak wydarzenia na moskiewskim Placu Manieżnym. Nacjonalistycznie nastawieni Rosjanie, w grudniu 2010 roku, zaatakowali przebywające tam osoby. Celem ataków byli przedewszystkim przybysze z północnego Kaukazu.
Rządzący Czeczenią oczekiwali, iż republikę odwiedzi przynajmniej 20 osób związanych z rosyjską skrajną prawicą. Jak na razie przyjechali jedynie Demuszkin, Biełow i podobno inny działacz nacjonalistyczny Władimir Maksimow. Władze w Groznym zamierzają ponawiać zaproszenia.
Analitycy, na których powołuje się Russia Today, są sceptyczni co do pozytywnych efektów takich działań
Na podstawie: demushkin.com, gazeta.ru, rt.com, russia-info.org