Paweł Kaczmarek: Kirgistan - Więc mówicie polityka prorodzinna, tak?
Kirgiska polityka sprzyjania zakładaniu rodziny znajduje się we wczesnym stadium tworzenia. Jak w każdym kraju regionu Azji Centralnej kreowanie dobrych praktyk polityki prorodzinnej odbywa się przy znaczącej pomocy wyspecjalizowanych organizacji międzynarodowych.
Jednakże rząd także podejmuje pewne działania. W 2006 Wydział Naukowo-Badawczy Narodowego banku Republiki Kirgistan przeprowadził badania dotyczące istniejących zagrożeń dla demografii państwa. Przedstawił on także rekomendacje działań prewencyjnych dla władz. Z raportu można się dowiedzieć, że głównym niedostatkiem w polityce rodzinnej Kirgistanu jest malejąca liczba przedszkoli oraz zmniejszające się wydatki państwa na edukację w szkołach podstawowych. W 1990 roku w republice istniało 1696 przedszkoli. W roku 2008 było ich już 488. Władze zamierzają skupić się także na kształceniu młodej kadry nauczycielskiej (ocenia się, iż potrzebnych jest około 3600 nowych pedagogów). Średnia wieku nauczycieli na rok 2008 wynosiła 45-50 lat.
Niejasny w Kirgistanie jest także system finansowania poszczególnych stopni edukacji. Na wykształcenie jednego ucznia szkoły podstawowej państwo wydaje dwa razy mniej środków niż na opiekę na dzieckiem przedszkolnym i ponad trzy razy mniej niż na naukę studenta. Sytuację, w jakiej znajdują się rodziny tego kraju monitoruje instytucja nazwana „Kirgiskim Sojuszem Planowania Rodziny” (KSPR). W 2007 roku ona także zaalarmowała władze o niebezpiecznych dla demografii państwa zjawiskach. Zdaniem KSPR jeden na trzydziestu młodych obywateli Kirgistanu cierpi z powodu bezpłodności nabytej. W przypadku kobiet jest ona głownie wynikiem wielokrotnie dokonywanych aborcji (często przez niewykwalifikowany personel), a w przypadku mężczyzn paramedycznych praktyk leczenia narządów płciowych. W Kirgistanie brakuje także urologów i andrologów. Organizacje międzynarodowe w Kirgistanie starają się także zwiększać świadomość kobiet i ich partnerów w zakresie planowania rodziny. Zwłaszcza na południu kraju kobiety nie znają takiego terminu jak planowana ciąża.
W ocenie UNICEF wydatki rządu na ochronę zdrowia (nie mówiąc już nawet o zdrowiu matki i dziecka), edukację i opiekę socjalną są bardzo niskie. Kirgiskie dzieci coraz częściej cierpią na niedobór witaminy A oraz anemię. Tutaj jednak władze we współpracy z partnerami zagranicznymi uruchomiły ogólnokrajowy program wzbogacania mąki w witaminy i minerały. Preferowanymi źródłami pochodzenia mąki zostały małe młyny rodzinne (mąka pochodząca z nich ma teoretycznie lepszą jakość). Kirgistan boryka się także ze zwiększającą się liczbą porzuconych dzieci. Duża część z nich to dzieci niepełnosprawne. Aktualnie około 160 tys. dzieci w Kirgistanie dorasta w placówkach prowadzonych przez państwo. Adopcje są rzadkie i często zdarza się, iż dzieci są traktowane jako dodatkowa siła robocza w nowej rodzinie adopcyjnej. Państwo zdaje się nie działać intensywnie przeciw zwyczajowi opuszczania przez dzieci szkoły na długie tygodnie podczas zbiorów płodów rolnych. Jednakże w czasach recesji gospodarki Kirgistanu żadne rozwiązania prawne nie mogą przynieść skutku, gdy w rodzinach potrzebna jest każda ręka do pracy. W Kirgistanie wciąż także praktykowana jest tradycja wymuszanych małżeństw młodych dziewcząt (chociaż w stopniu mniejszym niż kiedyś) oraz handel dziećmi.
Kirgiskie szkoły wyznaczają nieoficjalne opłaty swoim uczniom na pokrycie kosztów książek i inne wydatki. Te opłaty stanowią często sumę wykraczającą poza możliwości biedniejszych rodzin. Często organizacje międzynarodowe pomagają dzieciom, które nie mogą kształcić się ze względu na brak ubrania i obuwia, w którym mogłyby udać się do oddalonej często o kilkanaście kilometrów szkoły (co jest ciężkie w trudnym klimacie Kirgistanu zwłaszcza zimą).
W 2004 roku na Narodowej Konferencji ds. Walki z Biedą Wśród Dzieci władze Kirgistanu zadeklarowały, iż zmniejszenie tego zjawiska w ich kraju stanie się priorytetem polityki wewnętrznej państwa w nadchodzącej dekadzie. W całym kraju 27 przychodni położniczych oraz szpitali zostało objętych certyfikacją standardów UNICEF. Zostały one doposażone w nowoczesny sprzęt a ich personel odbył odpowiednie szkolenia. W takich certyfikowanych ośrodkach matki mogą wybrać różnorodne techniki porodu, dowiedzieć się o zaletach karmienia piersią (wg badań UNICEF już ok. 1/3 dzieci noworodków w Kirgistanie jest karmionych piersią) oraz zasięgać informacji odnośnie opieki nad małym dzieckiem. UNICEF szkoli lekarzy oraz pielęgniarki, którzy mogliby zastąpić personel medyczny, który wyemigrował do Rosji w poszukiwaniu lepszych warunków materialnych. Ministerstwo Zdrowia Kirgistanu stara się zapobiegać wysokiej śmiertelności matek podczas porodów (150 na 100 000 urodzeń/dane na rok 2005) rozprowadzając wśród ciężarnych kobiet suplementy diety zapobiegające anemii. Jest ona główną przyczyną komplikacji porodowych w Kirgistanie.
Prawodawstwo Kirgistanu przewiduje urlop macierzyński w długości maksymalnie 70 dni przed planowanym terminem porodu i 56 dni po porodzie (70 dni w przypadku ciąży z komplikacjami). Za ten okres wypłacana jest kobiecie zapomoga w wysokości sumy dziennych stawek płacy za liczbę dni roboczych, w których pozostaje ona na urlopie macierzyńskim. Kwota zapomogi jest wypłacana ze środków budżetu państwa oraz pracodawcy (pokrywa on ok. 8 procent całej kwoty). Państwo oblicza należność dla kobiety, jako mnożnik dziesięciokrotności wskaźnika ustalanego przez państwo razy liczbę dni, przez które matka pozostaje na urlopie macierzyńskim. W roku 2009 w/w wskaźnik wynosił 100 somów (ok. 6 złotych). Kobieta posiadająca dziecko do lat 3 nie może pracować w nocy. Podobnie każdy pracownik, który posiada niepełnosprawne dziecko i nie wyrazi zgody na nadgodziny. W przypadku, jeżeli kobieta po porodzie (zanim dziecko ukończy 3 rok życia) przejdzie na urlop opiekuńczy nie może zostać zwolniona z pracy jednak nie jest jej wypłacana żadna gratyfikacja pieniężna. Czas urlopu opiekuńczego wlicza się jej do stażu pracy.
Polityka prorodzinna w Kirgistanie wydaje się być jednym z najmłodszych aspektów wewnętrznej polityki tego państwa. Nie jest ono tak bogate jak Kazachstan co przyczyniło się do tego, że rodzimi politycy nie mieli pieniędzy, żeby myśleć o sprawach rodziny. Kraj nie jest też w tak złej sytuacji humanitarnej i gospodarczej jak Tadżykistan, żeby to organizacje międzynarodowe w pierwszej kolejności określały nowoczesną politykę demograficzną na jego terytorium. Cięcia w wydatkach budżetowych przeznaczanych np. na zasiłki dla matek w ostatnich latach pokazują także, iż jak na razie matka i dziecko to nie jest tym, co rodzimi politycy uważają za szczególnie ważne w swoim kraju.