Agent Mossadu będzie sądzony tylko za drobne przestępstwa, a nie za szpiegostwo
- IAR
"Der Spiegel" nazywa decyzję o wydaniu Niemcom zatrzymanego w Polsce agenta Mossadu dotkliwą porażką niemieckiego wymiaru sprawiedliwości. Uri Brodsky bowiem będzie mógł być w Niemczech sądzony tylko za drobne przestępstwa, ale nie za szpiegostwo.
"Der Spiegel" pisze, że to, co wyglądało na dyplomatyczny sukces Niemiec, może przerodzić się w polityczną klapę. Polski sąd orzekł bowiem, że Brodsky może zostać przekazany do Niemiec, ale nie może być w tym kraju sądzony za szpiegostwo. W tej sytuacji, jak pisze tygodnik, niemieccy prawnicy obawiają się, że prokuratura federalna przekaże jego sprawę prokuraturze w Kolonii. Ta będzie mogła oskarżyć agenta Mossadu tylko za pomoc w załatwieniu fałszywych dokumentów. Za to przestępstwo grozi w Niemczech maksymalnie kara grzywny.
Prawdopodobnie, zdaniem "Spiegla", wobec Brodsky’ego nie zostanie zastosowany nawet areszt tymczasowy. Zatrzymany przed dwoma miesiącami na lotnisku Okęcie Uri Brodsky działał jako agent Mossadu w Niemczech. Miał tam między innymi pomagać w pozyskiwaniu fałszywych dokumentów innym agentom, którzy zabili w zamachu w Dubaju lidera Hamasu. Prokuratura federalna i niemieckie Ministerstwo Sprawiedliwości nie chcą komentować doniesień "Spiegla" do czasu otrzymania uzasadnienia decyzji polskiego sądu. Uri Brodsky ma zostać przekazany Niemcom w ciągu dziesięciu dni.