Belgowie nadal forsują swojego kandydata na szefa Rady Europy
- IAR
Belgowie nadal forsują swojego kandydata na sekretarza generalnego Rady Europy i jeśli im się to uda, szanse Włodzimierza Cimoszewicza na to stanowisko mogą zmaleć. Kilka tygodni temu Komitet Ministrów Rady Europy z czterech kandydatur wskazał dwie preferowane, a wśród nich Polaka. Z wyścigu o fotel szefa Rady Europy odpadł tym samym uznawany za faworyta belgijski chadek Luc van den Brande.
Jutro na ministerialnym spotkaniu Rady Europy w Madrycie rząd w Brukseli podejmie kolejną walkę o swego kandydata. Szef Europejskiej Partii Ludowej, Belg Wilfried Martens powiedział Polskiemu Radiu, że lista nie powinna być ograniczana.
"Uważamy w partii, że należy jeszcze raz przeprowadzić głosowanie nad czwórką kandydatów. Ale oczywiście decyzja będzie należeć do ministrów z państw Rady Europy" - dodał szef europejskich chadeków.
Decyzja w sprawie wyboru nowego sekretarza generalnego Rady Europy ma zapaść pod koniec czerwca. Tak przynajmniej początkowo planowano. Jeśli trudno będzie o porozumienie, nie jest wykluczone, że Zgromadzenie Parlamentarne dokona wyboru dopiero jesienią.