Fala bankructw przetoczy się przez Europę
Analitycy z Creditreform prognozują falę bankructw, która przetoczy się w tym roku przez kontynent. A wszystko przez opóźnienia w płatnościach w rozliczeniach między firmami.
Trzeba mieć stalowe nerwy, żeby wytrzymać takie opóźnienia, albo profesjonalną firmę windykacyjną, która zajmie się ściąganiem należności już od pierwszych dni po dacie wymagalności. Źle wygląda też sytuacja w Rosji i Hiszpanii, ponad 1/3 tamtejszych firm czeka na uregulowanie faktur rok i dłużej.
Pozytywnymi liderami w Europie są natomiast: Norwegia, Niemcy i Czechy. Mimo, że kryzys zaznaczył swoje piętno i na tych rynkach, nadal przedsiębiorcy właśnie z tych krajów najszybciej płacą rachunki. W Norwegii 50 proc. firm czeka na swoje należności 30 dni, w Czechach 25 proc., w Niemczech 20 proc. W Polsce mamy równowagę, procentowo nie jest ani nagorzej ani najlepiej. Oczywiście nieliczne firmy należą do grona tych, którzy najszybciej mają na swoim koncie należne im pieniądze (tylko 7 proc.), ale w 10 na 16 badanych państw jest pod tym względem gorzej niż w Polsce.
W tych warunkach masowe bankructwa stają się coraz bardziej prawdopodobne. Źle np. wygląda sytuacja w Niemczech, u naszego sąsiada, który nadal pozostaje najważniejszym partnerem gospodarczym Polski. Wywiadownia gospodarcza Creditreform szacuje, że w tym roku postępowaniem upadłościowym w Niemczech objętych zostanie od 33 000 do 35 000 firm, czyli o ok. 10 – 15 proc. więcej aniżeli miało to miejsce w 2008r. Jednakże liczba objętych postępowaniem upadłościowym firm prawdopodobnie nie przekroczy szczytowej wysokości 39 000 upadłych firm z 2003r.
Oprócz upadłości MSP obserwuje się wzrost roszczeń finansowych. Według prognoz Creditreform szacuje się 10 proc. wzrost należności w porównaniu do roku ubiegłego, kiedy to wartość roszczeń finansowych wynosiła 40 mld euro. Głównymi przyczynami tej sytuacji są: problemy likwidacyjne i brak płynności finansowej firm. Opóźnione regulowanie faktur wpływa na trudności uzyskania kredytów przez firmy inwestujące w utrzymanie i rozwój zdolności produkcyjnej.
„Nie tylko w Niemczech utworzyło się tzw. „zamknięte koło” - również w Polsce i w innych krajach, z którymi współpracujemy, faktury nie są regulowe na czas, firmom brakuje pieniędzy na realizowanie przyjętych zamówień, co w konsekwencji może doprowadzić do utraty zleceniodawców” – dodaje Erna Grońska z wywiadowni gospodarczej Creditreform Polska. „W tej sytuacji nawet firmy dotychczas dobrze prosperujące, ale pozbawione regularnego dopływu gotówki, mogą z czasem zostać objęte procesem upadłościowym. Oprócz tego, że liczba nieuregulowanych faktur znacząco wzrasta, wydłużył się też czas ich regulowania” – podsumowuje Erna Grońska.
Creditreform to wywiadownia gospodarcza specjalizująca się w dostarczaniu firmom produktów z zakresu zarządzania ryzykiem finansowym. Posiada 175 biur w różnych krajach świata, zrzeszając 170.000 stałych członków, wśród których są banki, towarzystwa ubezpieczeniowe, firmy leasingowe, przedsiębiorstwa produkcyjne i handlowe.