Gerhard Schröder proponuje Agendę 2030
W wywiadzie udzielonym niemieckiemu dziennikowi Handelsblatt były kanclerz wzywa do kolejnych reform strukturalnych podobnych do przeprowadzonych przez jego rząd w latach 2003-2005.
„Czasy kryzysu są zawsze szczególnym wyzwaniem, a teraz mamy do czynienia ze specjalnym kryzysem” – rozpoczyna rozmowę Gerhard Schröder. W wywiadzie podkreśla znaczenie paktu fiskalnego oraz zaznacza, iż w przyszłości państwa narodowe będą musiały oddać na rzecz UE znaczną część swojej suwerenności, również w ramach polityki gospodarczej, finansowej i socjalnej. Wskazując kroki jakie należy podjąć do realizacji większej integracji były kanclerz proponuje stworzenie „wspólnego ministra finansów dla państw grupy euro.” Ostatecznym celem tego procesu powinno być, według byłego szefa niemieckiego gabinetu, ustanowienie europejskiego rządu gospodarczego.
Schröder podkreśla w wywiadzie istotę reform koalicji SPD-Zieloni, Agendę 2010, przyczyniających się w znacznym stopniu do dzisiejszej bardzo dobrej kondycji niemieckiej gospodarki oraz niskiej stopy bezrobocia. Podtrzymuje również decyzje o wprowadzeniu wydłużenia okresu pracy do 67 roku życia i tłumaczy, iż z „dużą troską” obserwuje niektórych polityków SPD nawołujących do zmiany tego przepisu. Należy przypomnieć, iż przeprowadzenie reform, w tym ustawy o emeryturach, spotkało się z protestami społecznymi jak i oporem socjaldemokratów. Obecnie Schröder widzi konieczność wprowadzenia ustawowego parytetu dla kobiet zatrudnianych na wyższych stanowiskach w gospodarce, gdyż inne metody zwiększenia udziału tej grupy zawodowej w strukturze firm nie przyniosły rezultatów.
Podstawową odpowiedzią byłego przewodniczącego SPD na demograficzne wyzwania RFN jest znaczne zwiększenie nakładów na integracje osób z „biografią migracyjną”, prowadzenie nastawionej na przyciąganie inżynierów oraz specjalistów z innych branż polityki imigracyjnej a także zdecydowane inwestycje w system edukacji.
W perspektywie kolejnych wyborów do Bundestagu w 2013 r. Schröder radzi socjaldemokratom, by ponownie stali się partią centrum i trafili w ten sposób do jak najszerszego elektoratu. Jednocześnie opowiada się za podniesieniem podatku dla najlepiej zarabiających, ale nie koniecznie do poziomu 75 proc. jak proponuje to francuski kandydat na prezydenta Francois Hollande.
Na podstawie: faz.de, handelsblatt.de