Hiszpania/ „Stworzymy oś dobra” - trwa tournée Moralesa
Hiszpania jest pierwszym europejskim krajem, w którym złożył wizytę nowo wybrany prezydent Boliwii, Evo Morales. Po Kubie i Wenezueli, polityk ten kontynuuje swoje tournée, w programie którego przewidziano jeszcze Francję, Belgię (m.in. UE), RPA, Chiny i Brazylię. W odpowiedzi na zarzuty USA pod adresem nowych władz Boliwii rzecznik prezydenta-elekta, Alex Contreras, zapowiada stworzenie „osi dobra”.
Po swojej pierwszej zagranicznej wizycie na Kubie (zob. Nowy prezydent Boliwii z wizytą na Kubie) Evo Morales ma na swoim koncie już kolejne sukcesy - podczas wizyty w Wenezueli prezydent Hugo Chávez obiecał Boliwii nieodpłatne dostawy paliwa dla silników typu diesel w wysokości 150 tys. baryłek miesięcznie - w zamian Wenezuela ma otrzymać z Boliwii produkty rolnicze. Celem barteru (wartość paliwa to 180 mln dolarów, tj. 151,6 mln euro) ma być wzmocnienie „integracji i kooperacji” pomiędzy obydwoma państwami. Chávez zapowiada także, że w najbliższej przyszłości do Boliwii popłynie dalszy strumień pomocy w wysokości 30 mln dolarów.
Podobne umowy o kooperacji Wenezuela ma już zawarte z niektórymi spośród innych państw regionu; przykładowo Kuba wysłała do Wenezueli 1800 lekarzy, dentystów oraz trenerów sportowych - ich działalność ma zapewnić w biedniejszych regionach Wenezueli lepsze standardy socjalne w lecznictwie, dostęp do stomatologii oraz rozwój usług publicznych związanych ze sportem i rekreacją.
Tymczasem w środę (04.01) Morales rozpoczął w Hiszpanii (lądując w Madrycie na pokładzie wypożyczonego od Hugo Cháveza samolotu) europejską część swojego tournée. Już w sobotę (07.01) spodziewany jest we Francji. Obydwie wizyty są związane ze sprawami gospodarczymi, a zwłaszcza z działalnością w Boliwii koncernów naftowych: hiszpańsko-argentyńskiego Repsol YPF i francuskiego Total.
W Hiszpanii Evo Morales spotkał się m.in. z królem Juanem Carlosem, premierem José Luisem Rodriguezem Zapatero oraz ministrem spraw zagranicznych - Miguelem Angelem Moratinosem. Boliwijski prezydent-elekt zapewnił, że „hiszpańskie i prywatne firmy nie mają się czego obawiać prowadząc w Boliwii swoje inwestycje”; kraj ten ma być według słów Moralesa skazany na współpracę z zagranicznymi partnerami, którzy jednak nie powinni zachowywać się na jej terytorium jak „panowie surowców naturalnych”.
Zdjęcie [na:] www.faz.net .
Z władzami Unii Europejskiej zapowiadane są tymczasem rozmowy m.in. na temat boliwijskich upraw koki. Boliwia jest jej trzecim światowym producentem - po Kolumbii i Peru. Evo Morales wspiera kampanię na rzecz wstrzymania planów USA zmierzających do zakazu upraw tej rośliny. W Boliwii koka jest użytkowana m.in. przez najuboższych jej mieszkańców w celu zaspokojenia głodu (jest relatywnie niedroga). Znajduje także swoje zastosowanie podczas uroczystości obrzędowych i w procesie produkcji medykamentów oraz herbaty.
W RPA Moralesa przyjmie prezydent Thabo Mbeki, który niedawno wskazał na wspólne problemy Boliwii i RPA; według głowy tego państwa w obydwu krajach mamy do czynienia z sytuacją, w której bogactwo wciąż dzielone jest zgodnie z przynależnością rasową. W Południowej Afryce boliwijski prezydent-elekt spotka się także z byłym prezydentem, Nelsonem Mandelą.
W Chinach Morales będzie natomiast promował potencjalne produkty eksportowe swojego kraju: cynę, cynk, srebro, jak również produkty roślinne - np. soję.
W sąsiadującej z Boliwią Brazylii - gdzie skończy się podróż zagraniczna nowo wybranego prezydenta - rozmowy dotyczyć mają boliwijskiego gazu ziemnego, którego Brazylia jest największym odbiorcą.
Wizyta Moralesa w USA nie jest na razie planowana; według słów rzecznika prezydenta-elekta, Alexa Contrerasa, nie otrzymano stosownego zaproszenia - choć sam Evo Morales jest gotowy odwiedzić także Waszyngton.
Na cytowane w mediach amerykańskie zarzuty wobec kolejnych celów wizyt zagranicznych nowych władz Boliwii Contreras odpowiada, że jeśli w ogóle jest w tym jakiś ukryty cel, to chodzi tu raczej o powstanie „osi dobra”. Według słów rzecznika prezydenta-elekta, Boliwii zależy jednak na normalizacji stosunków z USA. Sam zaś Evo Morales określił cel swoich wizyt jeszcze w Hawanie - ma to być „poszukiwanie rozwiązania ważkich problemów społecznych Boliwii”.
Evo Morales ma objąć swój urząd 22 stycznia 2006 r.
/20minutos.es, faz.net, spanien-anzeiger.com, zeit.de, in./