Hiszpania/ ETA kończy z zamachami na polityków
W oświadczeniu opublikowanym w radykalnym baskijskim dzienniku "Gara", ETA ogłasza zaprzestanie zamachów na polityków. Organizacja chce podjąć dialog w sprawie zakończenia konfliktu w północnej Hiszpanii, do którego gotowość wyraził rząd i parlament. Mimo to politycy, zarówno opozycyjni jak i rządowi, z dystansem podchodzą do piątkowych deklaracji.
W ostatnim miesiącu, rząd zgłosił propozycje rozmów z ETA . Poparły ją wszystkie partie polityczne, poza konserwatywną Partią Ludową (Partido Popular).
Na te deklaracje powołuje się ETA w piątkowym oświadczeniu, mówiąc o zmianach klimatu politycznego w Hiszpanii. Mowa w nim także o "budowaniu pokoju opartego na sprawiedliwości [...] i otwarciu się na proces demokratyzacji" oraz o niepodległości Kraju Basków, jako warunku do zażegnania konfliktu. Nie ma tam natomiast ani słowa o rozbrojeniu, które jest jednym z warunków postawionych przez rząd Jose Luisa Rodrigueza Zapatero. W kolejnym, sobotnim oświadczeniu ETA mówi, że teraz przyszedł czas na "pozytywną reakcję" Madrytu i Paryża na "wyrazy dobrej woli przejawiane [przez ETA - przyp. R.S.] w ostatnich miesiącach".
Deklarację jeszcze w piątek odrzucił wiceminister Fernandez de la Vega, zaznaczając, że dialog będzie możliwy, tylko jeśli ETA zaprzestanie stosowania wszelkich form przemocy i całkowicie się rozbroi. W sobotę rzecznik rządu potwierdził stanowisko de la Vegi, jako całego gabinetu.
Także opozycja nieufnie zareagowała na oświadczenia ETA. Przewodniczący Partii Ludowej (PP), Mariano Rajoy, powiedział, że jeśli byłby premierem, byłby zaniepokojony, że "ETA używa tej samej retoryki co 20 lat temu". Także lider PP w kraju Basków, Maria San Gil, odrzucił te propozycje, mówiąc: Mam nadzieję, że pan Zapatero czyta uważnie oświadczenie ETA i widzi, że jednym są jego osobiste życzenia, a czym innym rzeczywistość, która jest oczywista patrząc na żądania ETA".
---
ETA (Kraj Basków i Wolność) walczy już od 1968 r. o uzyskanie niepodległości przez Kraj Basków, który rozciąga się on od Kantabrii, przez prowincję Vizcaya, Guipuzcoa i Alava, północną Kastylię aż po całą Nawarrę, część Aragonii i na wschodzie baskijski kawałek Francji.
Od tamtego czasu w atakach zginęło 830 osób. Początkowo były to zamachy na członków służby bezpieczeństwa, ale w ciągu ostatnich 10 lat zaczęto atakować także członków partii politycznych. Ostatni zamach z ofiarami śmiertelnymi miał miejsce w maju 2003 r., kiedy zabito dwóch policjantów. W ostatnich tygodniach organizacja przeprowadziła serię zamachów bombowych, w tym także ten najbardziej krwawy z 25 maja, w którym ucierpiały dziesiątki osób.
/bbc.co.uk, inadaily.com, guardian.co.uk/
Zob. Tadeusz Jerzak: Separatyzm i terroryzm o podłożu etnicznym w Europie Zachodniej.