KE skrytykowała Słowację za odmowę udzielenia wsparcia finansowego dla Grecji
- IAR
Komisja Europejska ostro skrytykowała Słowację za odmowę udzielenia wsparcia finansowego dla stojącej na krawędzi bankructwa Grecji. Decyzję w tej sprawie podjął słowacki parlament.
"Nie będzie zakłócenia w wypłacie kolejnych transz” - zapewnia Komisja. Ale z problemem i tak będą musieli zmierzyć się unijni ministrowie finansów, ktorzy spotkają się po wakacjach 7 września. Coraz częściej padają też w Brukseli pytania o ewentualne konsekwencje polityczne dla Słowacji. Zwłaszcza, że Bratysława sama wyciąga rękę po unijną pomoc z Funduszu Solidarnośći na usuwanie skutków powodzi, która nawiedziła ten kraj.
Zamieszanie na Słowacji
Na Słowacji trwa zamieszanie po wczorajszym głosowaniu w parlamencie. Po ostrej krytyce władz Unii Europejskiej słowacki rząd podtrzymał swoją decyzję, krytykując władze wspólnoty. Bratysława miała pożyczyć Atenom 817 mln euro.
Ramową umowę w tej sprawie podpisał były lewicowy rząd premiera Roberta Fico. Nowy liberalno-prawicowy gabinet Ivety Radiczovej anulował jednak wspominaną umowę, argumentując, ze nie ma pieniędzy dla Grekow ze względu na trudności budżetowe. Przeciw udzieleniu pozyczki głosowała nawet słowacka opozycja. Decyzję słowackich deputowanych skrytykowały dziś władze Komisji Europejskiej Tylko
Słowacja w strefie eurolandu odmówiła bowiem udzielenia pozyczki. Władze unii zarzuciły Słowacji, że pogwałciła zasadę solidarności. Olli Rehn komisarz do spraw walutowych stwierdził, ze "Słowacja zlekcewazyła międzynarodowe zobowiązania". Minister finansów Ivan Miklosz bronił jednak decyzji posłow. "Jesli solidarność ma być solidarnością bogatych i biednych, odpowiedzialnych i nieodpowiedzialnych albo podatników i właścicieli banków to nie jest to dla nas solidarność. Dlatego nie uznajemy pożyczki dla Grecji za przejaw solidarności" -powiedział minister finansów.