Niemcy: Koalicja przełamuje greckie tabu
Coraz częściej w niemieckich mediach słychać głosy o możliwości ogłoszenia niewypłacalności przez Grecję. Na tle innych problemów w polityce Niemiec, Grecy plasują się w czołówce.
Niemiecka kanclerz zareagowała z niepokojem na oświadczenie ministra gospodarki Philippa Roeslera (FDP), który dopuszcza tzw. "kontrolowaną upadłość". Angeli Merkel wtórują podsekretarz Peter Altmaier (CDU) oraz Horst Seehofer (CSU). Uważają upadłość Grecji za wysoko niebezpieczne, a wystąpienie ze strefy euro traktują jako ostateczność.
Podkreśla się, iż nie ma żadnych prawnych podstaw do wyjścia z eurolandu, a tym bardziej dopuszczenia do upadłości Aten. Szanse zostały zaprzepaszczone już w 2010 r., kiedy podjęto decyzję o pierwszych środkach pomocowych dla Grecji. Największe straty, w przypadku upadku najstarszej demokracji, odnieśli by wierzyciele niemieccy i francuscy.
Krytycy rządu zarzucają brak pomysłów na opanowanie choasu, który obserwujemy w koalicji. Kłótnie o przyczyny rezygnacji głównego ekonomisty Europejskiego Banku Centralnego (ECB), nie powinny przeszkadzać najsilniejszemu państwu strefy w utrzymywaniu stabilnośći na rynkach ekonomicznych i wypracowywaniu spójnej wizji politycznej. Niepotrzebne zamieszania wzmagają także dyskusje nad prawdopodobnymi scenariuszami, dotyczącymi strefy euro.
Na podstawie: zeit.de, spiegel.de