Niemiecki Kościół katolicki przyznaje się do ukrywania przypadków molestowania nieletnich
- IAR
Niemiecki Kościół katolicki po raz pierwszy przyznał, że w jego szeregach tuszowano przypadki molestowania seksualnego nieletnich. Kanclerz Angela Merkel tymczasem uważa, że skandalu nie można ograniczać jedynie do Kościoła.
Biskup Trieru Stephan Ackermann powiedział dziennikowi "Rhein-Zeitung", że poprzez przyjęcie niesłusznych założeń Kościół uniemożliwił wcześniejsze wyjaśnienie wielu przypadków molestowania seksualnego dzieci.
"Tam, gdzie nie było woli wyjaśnienia, tam, gdzie sprawcy zostali tylko przeniesieni w inne miejsce, w takich przypadkach musimy mówić o tuszowaniu sprawy" - stwierdził duchowny, który jest pełnomocnikiem niemieckiego episkopatu odpowiedzialnym za wyjaśnienie afery.
Biskup Ackermann przyznał, że Kościół przyjął złą perspektywę, bojąc się utraty dobrego imienia. To pierwsza wypowiedź wysokiego rangą dostojnika niemieckiego Kościoła katolickiego otwarcie krytykująca błędy w podejściu do problemu molestowania seksualnego nieletnich.
W obronę Kościół wzięła natomiast kanclerz Angela Merkel. Występując w Bundestagu przestrzegła przed ograniczaniem postrzegania tego problemu jedynie do instytucji katolickich. Jej zdaniem, dotyczy on wielu sfer społeczeństwa. Angela Merkel powiedziała, że wyjaśnienie skandalu z molestowaniem dzieci i zadośćuczynienie ofiarom będzie - jak to nazwała - "decydującą próbą" dla całego społeczeństwa.