Opozycja rozpyliła gaz w parlamencie Kosowa
Posłowie opozycji zakłócili posiedzenie parlamentu Kosowa, poprzez rozpylenie gazu łzawiącego i gwizdki. Tym sposobem zaprotestowali przeciwko większej decentralizacji kosowskich terenów zamieszkiwanych przez Serbów.
Sprawcą zamieszania był poseł Albin Kurti z opozycyjnego ruchu Samookreślenie (Vetëvendosje), który podczas obrad zszedł na centralną część sali plenarnej parlamentu, gdzie odbezpieczył dwa granaty z gazem łzawiącym, a także rzucił szklanką wody w ławy rządowe. W wyniku jego działań jednemu z parlamentarzystów udzielono pomocy medycznej. Wcześniej trzy opozycyjne ugrupowania wydały wspólne oświadczenie, w którym sprzeciwiali się niedawnym umowom zawartym przez rząd w Brukseli, określając je "zdradą Albanii".
Porozumienia podpisane przez premiera Isę Mustafę, dotyczą większych uprawnień dla samorządów Serbów zamieszkujących Republikę Kosowa, a także przewidują demarkację granicy kraju z Czarnogórą. Opozycja uważa, że działania te zagrożą integralności terytorialnej Kosowa.
Przewodniczący parlamentu Kadri Veseli kontynuował obrady, zapraszając posłów do wyrażania swojego stanowiska. Skrytykował jednak akcję opozycji, która jego zdaniem nie ma wiele wspólnego z parriotyzmem i nie pomaga Kosowu. Wydarzenie zostało też potępione przez ambasadę Stanów Zjednoczonych, której pracownicy mieli ucierpieć od gazu łzawiącego.
Na podstawie: theguardian.com, b92.net.