Pierwsze nominacje na europejskich ambasadorów na świecie
- IAR
Dziś poznamy pierwsze nominacje na europejskich ambasadorów na świecie. Przedstawi je szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, która tym samym rozpoczyna budowę europejskiej służby zagranicznej. Polska może liczyć na jedno stanowisko w tym rozdaniu. Placówka w Bejrucie, albo Ammanie -tam rząd wystawił swoją kandydatkę - i jak mówi się nieoficjalnie - Polska powinna jedną z tych ambasad dostać. W tym roku nie ma do obsadzenia unijnych placówek strategicznych z punktu widzenia naszego interesu narodowego. Stanowiska ambasadorskie na Wschodzie - w Rosji, na Ukrainie, czy Białorusi zwolnią się dopiero w następnych latach.
Sprawą nominacji w europejskim korpusie dyplomatycznym żywo interesują się zwłaszcza nowe kraje Wspólnoty, które domagają się równego traktowania. Obecna, unijna dyplomacja jest bowiem zdominowana przez kraje starej Piętnastki. Catherine Ashton apeluje o cierpliwość. „To jeszcze nie koniec. I te nominacje nie wypełnią celu jakim jest zagwarantowanie równowagi geograficznej” - dodaje. W tym roku obsadzonych będzie pierwszych 30. z prawie 140. placówek rozsianych po całym świecie. W staraniach o równowagę geograficzną w unijnej dyplomacji nowe kraje wsparł Parlament Europejski. Europosłowie chcą, by co roku Catherine Ashton przedstawiała raport i gdyby okazało się, że nie wszystkie kraje są sprawiedliwie reprezentowane, będą naciskać na szybkie decyzje, które tę sytuację zmienią.