Premier Rumunii postawiony w stan oskarżenia
Rumuński premier Victor Ponta został oficjalnie postawiony w stan oskarżenia w aferze korupcyjnej. Lider socjaldemokratów zarzuca jednak prokuraturze brak profesjonalizmu i obsesję na punkcie jego osoby.
Postępowanie wobec Ponty (na zdj.) wszczęto już na wiosnę, natomiast zarzuty ze strony prokuratorów z Narodowego Dyrektoriatu Antykorupcyjnego (Direcţia Naţională Anticorupţie, DNA) usłyszał na początku sierpnia. Śledczy zakończyli już swoje czynności przekazując sprawę do sądu. Ponta jest oskarżony o fałszowanie dokumentów (17 przestępstw), pranie brudnych pieniędzy oraz korupcję w związku ze swoją pracą w kancelarii prawnej Dana Sovy. Rumuński premier w latach 2007-2008 zostal fikcyjnie zatrudniony w kancelarii, dzięki czemu otrzymał dwa luksusowe apartamenty oraz samochód. Po objęciu władzy w 2012 r. powołał on Sovę na stanowisko ministra infrastruktury.
Szef rządu twierdzi, że Rumunia pod jego rządami stale się rozwija i jest bliska spłaty pożyczki zaciągniętej w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Jedynym problemem jego kraju ma być natomiast nieprofesjonalne zachowanie jednego z prokuratorów i jego obsesja na punkcie Ponty.
Prezydent Klaus Iohannis uważa, że sytuacja Ponty jest coraz trudniejsza i ponownie wezwał go do ustąpienia ze stanowiska, co uczynił już raz w czerwcu tego roku. Rumuńska głowa państwa uważa, iż premier szkodzi wizerunkowi swojego kraju.
Więcej na temat wielkiej afery korupcyjnej w Rumunii w artykule: "Kroniki korupcyjne Rumunii".
Na podstawie: nineoclock.ro.