Prezydent Czech pewien, że Rosja nie zaatakuje państw bałtyckich
Czeski prezydent Miloš Zeman uważa, że Rosja nie zdecyduje się na zaatakowanie państw bałtyckich. Zdaniem Zemana Władimir Putin wie, jakie byłyby konsekwencje takiego kroku, a "nie jest samobójcą".
Prezydent Czech udzielił wywiadu agencji Associated Press. Powiedział w nim, że kraje bałtyckie nie powinny obawiać się agresji ze strony Rosji. Atak na Litwę, Łotwę lub Estonię spotkałby się bowiem z reakcją wojsk NATO, nie ograniczając się tym samym jedynie do sankcji politycznych i gospodarczych. Zeman uważa, że Putin zdaje sobie z tego doskonale sprawę, a jednocześnie "nie jest samobójcą". Czeska głowa państwa nie sądzi również, aby Moskwa zdecydowała się na aneksję wschodniej Ukrainy. Oznaczałoby to wysokie koszta z powodu zniszczeń wojennych i konieczności wyżywienia tamtejszej ludności.
Zeman opowiedział się jednocześnie za stopniowym wycofywaniem się z sankcji wobec Rosji, wprowadzonych na ten kraj przez Unię Europejską. Jego zdaniem są one kontrproduktywne, a jako przykład braku rezultatów podobnych działań wskazał Kubę, która dalej jest rządzona w sposób niedemokratyczny, mimo kilkudziesięciu lat obostrzeń wprowadzonych przez Stany Zjednoczone.
Polityk odniósl się też do krytyki ze strony amerykańskiego ambasadora w Czechach. Zeman przypomniał, że Konwencja Wiedeńska zakazuje ambasadorom ingerencji w wewnętrzne sprawy kraju w którym goszczą. Tym samym słowa Andrewa Schapiro, krytykujące zapowiadaną obecność prezydenta Czech na moskiewskich obchodach 70-tej rocznicy zakończenia II Wojny Światowej, świadczą o jego braku kompetencji.
Na podstawie: denik.cz.