Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Referendum w sprawie imigracji podzieliło norweski rząd


14 luty 2014
A A A

Kilka dni po szwajcarskim referendum w sprawie ograniczenia imigracji norweska Partia Postępu, wchodząca w skład koalicji rządowej, zaapelowała o przeprowadzenie podobnego referendum w Norwegii.
Mazyar Keshvari, rzecznik ds. imigracji w Partii Postępu (FrP), uważa, że Norwegia powinna zorganizować referendum w sprawie imigracji.

- Nie zajmę stanowiska w sprawie systemu kwotowego, nad którym głosowali Szwajcarzy. Za to pomysł samego referendum jest bardzo interesujący i Norwegia również powinna zorganizować referendum w sprawie imigracji. Jestem pewien, że większość chce zaostrzenia polityki imigracyjnej. Wskazują na to badania opinii publicznej - powiedział Mazyar Keshvari.

Wiceprzewodniczący Partii Postępu Per Sandberg podkreślił, że referendum byłoby najbardziej demokratycznym ze sposobów rozwiązania sporu wokół imigrantów w Norwegii, a co więcej jest częścią programu FrP już od wielu lat.

- Jestem przekonany, że nie uda się utrzymać obecnego poziomu państwa dobrobytu, jeżeli imigracja będzie rosła tak jak do tej pory - dodał.

Głosowanie w referendum w kraju skandynawskim, gdzie referenda są mniej powszechne niż w Szwajcarii, wymaga wsparcia innych partii. Jednak zarówno przedstawiciele chadecji, jak i Partia Pracy odrzucają ten pomysł.

Helga Pedersen, która odmówiła formowania rządu z populistyczną Partią Postępu, także nie podziela zdania Sandberga. - Referendum w naszym kraju to zły pomysł. Istnieje porozumienie między partiami na temat naszej polityki imigracyjnej. Tak naprawdę, jeżeli chcemy utrzymać dotychczasowy system opieki społecznej, jesteśmy zależni od imigracji – powiedziała wiceprzewodnicząca Partii Pracy.

Pedersen wskazała, że sektor usług opiekuńczych to jeden z obszarów, w którym Norwegia jest całkowicie zależna od zagranicznej siły roboczej. Zaprzeczyła istnieniu całkowitej swobody napływu imigrantów. - Imigracja jest regulowana i ciągle upewniamy się czy nasza polityka imigracyjna jest zrównoważona. Musimy jednak zdać sobie sprawę z tego, że jesteśmy od imigrantów uzależnieni, to oni swoją pracą sprawiają, że wszystko działa jak należy - powiedziała Pedersen.

Konserwatyści i FrP prowadzą obecnie trudne negocjacje z liberałami (V) i Chrześcijańską Partią Ludową (KrF) w sprawie środków ograniczania imigracji.

W niedzielę, 9 lutego, Szwajcarzy nieznaczną większością opowiedzieli się w referendum za przywróceniem limitów dotyczących pracowników z UE. Referendum było rozpisane na wniosek populistycznej, liberalno-prawicowej Szwajcarskiej Partii Ludowej (SVP).

Na podstawie: theforeigner.no, thelocal.no