S&Ps obniża rating Francji
Amerykańska agencja ratingowa Standard&Poor's obniża dotychczasowy rating Francji. Paryż do tej pory cieszył się najwyższą oceną - potrójnym A. Razem z Francją dotychczasową notę traci kilka innych państw strefy euro, np. Austria i Słowacja.
W grudniu S&P's zmieniła perspektywę 15 krajów strefy euro z pozytywnej na negatywną. Przecieki o dzisiejszej decyzji S&P's krążyły w europejskich mediach od poranka. Obniżeniem ratingu nie są zagrożone Niemcy, Holandia, Luksemburg i Finlandia, choć trzy ostatnie państwa otrzymały od agencji perspektywę negatywną.
Eksperci różnią się w ocenie skutków tego wydarzenia. W wypowiedzi dla serwisu CNBC.com główny ekonomista Commerzbanku, Joerg Krammer powiedział, że po utracie przez Francję najwyższej oceny nie uda się utrzymać najwyższej oceny papierów Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej. Odbiłoby się to z całą pewnością na ocenach inwestorów krajów, które z jego pomocy korzystają. Jego zdaniem jednak ma to coraz mniejsze znaczenie w świecie, w którym Stany Zjednoczone czy Japonia nie mają najwyższego możliwego ratingu.
Nicolas Sarkozy jak do tej pory nie zareagował na to wydarzenie. Marine Le Pen, jego rywalka w wyborach prezydenckich powiedziała, że jest to "początek zawalania się strefy euro". François Rebsamen, członek sztabu wyborczego François Hollande'a, obarcza winą za obniżenie ratingu szefa państwa: "Prezydentura Sarkozy'ego była okresem degradacji Francji: degradacji finansowej, degradacji socjalnej, degradacji moralnej".
Moment ogłoszenia decyzji S&P's wydaje się nieprzypadkowy, bowiem w sobotę i niedzielę większość najważniejszych światowych giełd jest nieczynnych. Da to rynkom finansowym czas na przyzwyczajenie się do nowej sytuacji.
Na podstawie: CNBC, Le Monde, Der Standart