Serbia: Protesty przeciwko umowie z NATO
Ulicami Belgradu przeszła wielotysięczna manifestacja przeciwko podpisaniu umowy o współpracy między Serbią i NATO. Nastroje serbskich nacjonalistów podburzyła dodatkowo śmierć dwóch pracowników ambasady Serbii w Libii, którzy zginęli w wyniku amerykańskiego nalotu.
Manifestację, która zgromadziła kilkanaście tysięcy osób zorganizowały serbskie środowiska nacjonalistyczne. Ich przedstawiciele twierdzą, że prezydent Tomislav Nikolić i premier Aleksandar Vucić zdradzili Serbię, ponieważ zaakceptowali oni umowę o współpracy między Serbią i NATO, która zdaniem rządu nie jest jednak wyrazem chęci dołączenia do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przeciwnicy porozumienia z NATO, mając ze sobą serbskie flagi i plakaty z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, przeszli ulicami Belgradu w miejscach, które ucierpiały w wyniku nalotów Stanów Zjednoczonych w 1999 r.
Nastroje serbskiego społeczeństwa mocno zradykalizowała informacja o śmierci dwóch pracowników ambasady Serbii w Libii. Wszystko wskazuje bowiem na to, że padli oni ofiarą amerykańskiego nalotu w tym północnoafrykańskim kraju.
Premier Vucić stwierdził natomiast, że osoby protestujące przeciwko umowie chcą, aby Serbia powróciła do sytuacji z XVII w. Jednocześnie podkreślił, że jego kraj zamierza współpracować zarówno z NATO, jak i z Federacją Rosyjską.
Na podstawie: b92.net, balkaninsight.com.