Słabość niemieckiej integracji
Najnowsze badania berlińskiego think-thanku dowodzą, że spośród piętnastu milionów osób z „pochodzeniem migracyjnym” mieszkających w RFN najsłabiej zintegrowaną grupą są Turcy.
Opublikowany na początku tygodnia (26.01) raport Berlińskiego Instytutu ds. Ludności i Rozwoju odnośnie integracji obcokrajowców w społeczeństwie niemieckim nie przynosi wielu zaskakujących informacji. W znacznym stopniu potwierdza dotychczasowe obserwacje socjologów i akademików badających problem migracji w Niemczech.
Obcokrajowcy z reguły są gorzej wykształceni, częściej pozostają bez pracy i nie uczestniczą aktywnie w życiu społecznym swoich miast. Największą grupą ujętą w badaniach są „wysiedleńcy” z byłego bloku krajów socjalistycznych, którzy stanowią ok. 4 milionową społeczność. Osoby pochodzenia tureckiego, zarówno te, które posiadają niemiecki paszport, jak i legitymujące się tureckim obywatelstwem, tworzą prawie trzy milionową, najbardziej zamkniętą grupę. Następnie liczącymi się społecznościami obcokrajowców są osoby pochodzące z UE, krajów byłej Jugosławii, Azji, Bliskiego Wschodu i Afryki.
Przyczyn słabego zintegrowania się Turków z otoczeniem lokalnym autorzy raportu dopatrują się przede wszystkim w niskim poziomie wykształcenia oraz hermetyczności grupy. Ukończyć szkołę udaje się tylko 60 proc. uczniom pochodzenia tureckiego, a 14 proc. kontynuuje naukę na uniwersytetach. Wyizolowanie się tej społeczności najbardziej widoczne jest na podstawie ilości zawieranych małżeństw wewnątrz własnej wspólnoty. Odsetek takich związków sięga 93 proc. i na tle innych grup obcokrajowców np. z krajów Dalekiego Wschodu czy UE, gdzie poziom ten wynosi odpowiednio 69 proc. i 30 proc. wydaje się nieproporcjonalnie duży. O swoistym wyizolowaniu się grupy wspomina również w wywiadzie dla Frankfurter Allgemeine Zeitung dyrektor berlińskiego instytutu, Reiner Klingholz. Podkreśla, że „w grupach które są marginalizowane a jednocześnie ilościowo znaczące, łatwo jest się zaszyć, używać tureckiego języka, oglądać własną telewizję. Najbardziej widoczne jest to u kobiet.”
Specyfika tureckiej mniejszości w Niemczech polega m.in. na tym, że są to osoby mieszkające w RFN od wielu już dziesięcioleci, a połowa z trzymilionowej populacji urodziła się w tym kraju. Dodatkowo jest to bardzo młoda wiekowo społeczność. Połowa z nich jest młodsza niż 27 lat, a 28 proc. nie ma jeszcze 15 lat, co pokazuje jak ważnym tematem dla niemieckich władz powinna być integracja obcokrajowców wewnątrz niemieckiego społeczeństwa.
Najlepiej zintegrowaną grupą wg raportu są osoby pochodzące z krajów UE. Ich wykształcenie oraz aktywność na rynku pracy są zadawalające, również uczestniczenie w życiu publicznym jest najbardziej widoczne ze wszystkich badanych mniejszości.
Badania zawierają również szereg zaleceń mających ułatwić asymilację obcokrajowców w niemieckim społeczeństwie. Największy nacisk powinien zostać położony na zmiany w szkolnictwie, tak by szkoła stała się centrum procesu integracyjnego, z większą ilością nauczycieli z pochodzeniem migracyjnym. Istotnym elementem jest również specyficzne podejście do konkretnych grup migrantów, które różnią się między sobą znacznie pod względem poziomu integracji. Z badań wynika także, iż imigranci posiadający niemieckie obywatelstwo zdecydowanie lepiej uczestniczą w życiu społecznym Niemiec. W związku z tym autorzy apelują o zmianę ustawodawstwa w zakresie nadawania obywatelstwa niemieckiego, tak by ułatwić jego otrzymywanie.
Na podstawie: Raport: Ungenutzte Potenziale. Zur Lage der Integration in Deutschland, faz.de