Szwecja-Rosja/ Skandal szpiegowski
Aresztowanie rosyjskiego pracownika naukowego podejrzewanego o szpiegostwo w Szwecji wpłynie na rosyjsko-szwedzkie stosunki, stwierdziło we wtorek, 21 lutego, rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych. "Pragniemy podkreślić, że podchodzimy do tej sprawy z najwyższą powagą. Trzeba zrozumieć, że tego rodzaju incydent nie może nie wpłynąć na nasze stosunki ze Szwecją", napisało ministerstwo na swojej stronie internetowej.
Andriej Zamjatnin, 29-letni rosyjski pracownik naukowy, został aresztowany 15 lutego pod zarzutem szpiegostwa. Istnieją obawy, że w wyniku działań naukowca znacznie pogorszyło się bezpieczeństwo narodowe Szwecji. Prokuratura formalnie nie ogłosiła, który kraj podejrzewa się o otrzymywanie informacji od wspomnianego mężczyzny.
Prokurator generalny Szwecji Tomas Lindstrand 17 lutego zadecydował o utrzymaniu aresztu co najmniej do 3 marca. Zatrzymany Rosjanin miał prowadzić swoją działalność od stycznia 2005 roku, a w jej efekcie wyrządzono "szkody siłom zbrojnym i bezpieczeństwu narodowemu Szwecji".
Posądzany o szpiegostwo Rosjanin przebywał gościnnie jako pracownik naukowy na Szwedzkim Uniwersytecie Nauk Rolniczych w Uppsali, gdzie przez dwa lata badał wirusy roślinne.
"Poprosiliśmy szwedzkie władze o wyjaśnienie incydentu. Przedstawiciele ambasady rosyjskiej w Sztokholmie spotkali się ze wspomnianym mężczyzną, który ma zapewnioną niezbędną pomoc konsularną", zapewniło rosyjskie MSZ. Z kolei Boris Łabusow, rzecznik prasowy rosyjskiego wywiadu określił zarzuty szwedzkiej prokuratury jako "absurdalne".
/Dagens Nyheter, Svenska Dagbladet, vremya.ru/