Szwecja: Rynek pracy będzie otwarty?
Z dużym prawdopodobieństwem Szwecja może pozostać jednym z nielicznych krajów UE, które po 1 maja br. nie wprowadzą ograniczeń w dostępie do swoich rynków pracy. Jak informuje Szwedzkie Radio, na blisko tydzień przed decydującym głosowaniem w Rikstagu (miejscowym parlamencie) praktycznie żadna z pozarządowych partii nie popiera propozycji Socjaldemokratycznej Partii Pracy (Socialdemokratiska Arbetarepartiet - SAP) zmierzającej do wprowadzenia ograniczeń w dostępie do szwedzkiego rynku pracy dla obywateli nowych państw członkowskich UE.
Przeciwko ograniczeniom występują lewicowi sojusznicy socjaldemokratycznego rządu, którzy zazwyczaj wspierają gabinet Görana Perssona w parlamencie - Partia Lewicy (Vänsterpartiet - VP) i Partia Zielonych (Miljöpartiet de Gröna - MP). Rządowego stanowiska nie popierają też partie prawicy: Dzisiaj dezaprobatę wobec planów reguł przejściowych wyrazili przedstawiciele Ludowej Partii Liberałów (Folkpartiet Liberalerna - FP), na której poparcie liczył dotąd Persson. Z kolei największa partia prawicowej opozycji - Umiarkowana Partia Zgromadzenia (Moderata Samlingspartiet - M), zapowiada, że nie weźmie udziału w głosowaniu, które zaplanowano na przyszłą środę.
Rząd Görana Perssona wyraża obawę, że obywatele nowych państw Unii Europejskiej będą wykorzystywać szwedzki system - zgodnie z unijnymi zasadami 1/4 etatu, czyli 10 godzin przepracowanych w tygodniu, uprawnia do korzystania z socjalnych osłon w pełnym wymiarze. Socjaldemokraci początkowo opowiadali się przeciwko regułom przejściowym, jednak ostatecznie zmienili stanowisko, zaś sam Persson zaczął chętnie używać określenia "turystyka socjalna". Jak informuje Szwedzkie Radio, fraza ta jest mocno krytykowana przez media, politycznych oponentów, jak również większość szwedzkiego społeczeństwa.