UE/ Turcja musi wprowadzić zmiany w systemie prawnym
Joost Lagendijk, przewodniczący ze strony UE wspólnej komisji parlamentarnej UE i Turcji wezwał Turcję w poniedziałek (11.02) w Istambule do wprowadzenia zmian prawnych w zakresie ograniczania wolności słowa.
- Cierpliwość Unii Europejskiej się wyczerpuje. Nie oczekujemy od tureckich przywódców miłych deklaracji, lecz prawdziwych zmian – powiedział Lagendijk. Wypowiedź ta miała miejsce po zakończeniu trzeciej rozprawy w ramach procesu 19 podejrzanych o dokonanie w 2007 roku morderstwa na dziennikarzu pochodzenia armeńskiego, Hrancie Dinku.
Dink wielokrotnie wypowiadał się na temat dokonywanych w latach 1915-1917 przez Turków mordów na ludności armeńskiej. Za określenie ich mianem ludobójstwa został oskarżony przez tureckich nacjonalistów o „obrazę tureckości” na podstawie artykułu 301 tureckiego kodeksu karnego, a 19 stycznia 2007 roku - zamordowany w centrum Stambułu, pod siedzibą swojej gazety.
Artykuł 301 tureckiego kodeksu karnego powszechnie uważany jest za drastycznie ograniczający wolność słowa. Przywiduje on do 4 lat kary pozbawienia wolności za „obrazę tureckości”. Wykorzystywany jest bardzo często w oskarżeniach przeciwko ludziom, którzy sprzeciwiają się oficjalnemu stanowisku Turcji wobec dokonanej w latach I wojny światowej masakry na ludności armeńskiej, postrzeganej przez społeczeństwo międzynarodowe jako ludobójstwo. Również z tego paragrafu sądzony był znany turecki pisarz, laureat literackiej Nagrody Nobla z 2006 roku, Orhan Pamuk.
Do zamordowania Dinka przyznał się siedemnastoletni zamachowiec, a pozostałych 18 osób brało udział w rozprawie jako jego wspólnicy. Rodzina Dinka i jej prawnicy przypuszczają jednak, że osoby, które zleciły zbrodnię, nadal pozostają na wolności. - Jeśli sprawa ta nie zostanie załatwiona we właściwy sposób, pozostawi to plamę na wizerunku Turcji w Europie – powiedział Lagendijk.
Turcja rozpoczęła negocjacje akcesyjne z Unią Europejską w 2005 roku. Parlament Europejski obawia się jednak, że Ankara nie wprowadzi koniecznych zmian do swojego systemu prawnego. Może to skutkować zerwaniem negocjacji.
Dwa dni temu parlament turecki zniósł dotychczasowy zakaz i zezwolił studentkom na noszenie przez nie chust islamskich na terenie uniwersytetów. Lagendijk wyraził obawę, że decyzja ta może być używana przez turecki rząd jako tarcza ochronna przed przystępowaniem do dalszych reform.
- Otworzyli puszkę Pandory i nikt nie jest pewien, gdzie się ona skończy – powiedział.
Na podstawie: eubusiness.com, hurriyet.com, news.bbc.co.uk