W niemieckiej Turyngii będzie rządzić wielka koalicja
Pomysł wspólnego rządzenia z chrześcijańskimi demokratami nie podoba się jednak znaczącej części partyjnych kolegów Matschie. Wewnątrz SPD rośnie poparcie dla koalicji z Die Linke. Jest to zrozumiałe szczególnie na tle przedwyborczych obietnic partii, która ostro krytykowała poprzednie rządy CDU i zapowiadała zmianę w landzie.
Także dziś zaczynają się wstępne rozmowy o przyszłej koalicji w Brandenburgii. Zwycięzca wrześniowych wyborów do Landtagu, SPD, pozostawia kwestię otwartą z kim stworzy kolejny rząd. W grę wchodzi Die Linke, która jest drugą siłą w Brandenburgii lub CDU, z którą do tej pory przez dziesięć lat rządził premier Matthias Platzeck (SPD).
Współpraca z Die Linke jest od dłuższego czasu jednym z podstawowych problemów wewnątrz socjaldemokratów. O ile na poziomie krajów związkowych istniało już wcześniej przyzwolenie na budowanie takich koalicji, np. w Berlinie, to tworzenie wspólnych rządów ogólnoniemieckich było do tej pory jednoznacznie odrzucane.
Wraz ze zmianą przewodniczącego partii podejście do tego zagadnienia uległo zmianie. Kilka dni temu nowy szef SPD, Sigmar Gabriel podkreślił, iż „koalicja z Die Linke w 2013 roku jest możliwa” dodając natychmiast, że przed lewicą jeszcze „długa droga” do tego celu.
Koalicje zawierane w landach mają istotne znaczenie na podział miejsc w Izbie Wyższej niemieckiego parlamentu, Bundesracie. Obecnie przewagę w tym gremium ma CDU wraz z FDP.
Na podstawie: faz.de, sueddeutsche.de, zeit.de