Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wielka Brytania: powroty i nowa groźba wulkaniczna

Wielka Brytania: powroty i nowa groźba wulkaniczna


21 kwiecień 2010
A A A

Sytuacja w europejskiej przestrzeni powietrznej powoli wraca do normy, choć korki na lotniskach są tak duże, że pasażerowie mogą mieć opóźnienia jeszcze przez kilka dni. W dni powszednie europejskie samoloty wzbijają się w powietrze 28 tysięcy razy - dziś odbędzie się 22 500 lotów, szacuje Eurocontrol. Jutro mają odbyć się prawie wszystkie loty.

Image
źródło: wikimedia commons
Pierwsi brytyjscy podróżni z około 150 tysięcy zatrzymanych zagranicą przez paraliż ruchu lotniczego zaczynają wracać do kraju. W londyńskich mediach pojawiły się już jednak przestrogi przed nowym wybuchem wulkanu na Islandii, który zablokował możliwość lotów na 6 dni.

Na niebie nad Londynem po raz pierwszy od prawie tygodnia znów widać samoloty - choć na razie nieliczne. Brytyjczycy wracający z kontynentu miotają się między lotniskami, a portami nad Kanałem La Manche, dokąd jeszcze dzisiaj w południe kierował ich komunikat MSZ-tu.

Tymczasem w brytyjskich mediach już od wczoraj wypowiadają się eksperci, którzy twierdzą, że wulkan Eyafjoll to tylko zapowiedź erupcji o wiele potężniejszego wulkanu Katla. "Ilekroć Eyafjoll wybuchał w ciągu minionego tysiąclecia, poprzedzał o pół roku wybuch Katli"- powiedział "Independentowi" profesor Bill McGuire z Uniwersytetu Londyńskiego. Tak było w roku 920, w 1612 i w 1821, ale zdarzało się to regularnie co około sto lat.
Ostatni raz oba wulkany odezwały się w 1918 roku. Podobne ostrzeżenie dwóch holenderskich wulkanologów cytuje "Daily Telegraph". A prezydent Islandii Olafur Grimsson powiedział BBC, że jego kraj przygotowuje się już na wybuch Katli od kilku lat i wszyscy przewoźnicy powinni jak najszybciej pomyśleć, jak na to zareagują.

W Wielkiej Brytanii złagodzono przepisy dotyczące stężenia pyłów i poziomów bezpieczeństwa dla silników lotniczych. Zdaniem części ekspertów, to właśnie stare, zbyt drastyczne ograniczenia były przyczyną zamknięcia przetrzeni powietrznej w Europie.
Nowy poziom bezpieczeństwa to dwie tysięczne grama pyłów na metr sześcienny powietrza. Nad Wielką Brytanią stężenie to było podczas pomiarów w ostatnich dniach od pięciu do dwudziestu razy mniejsze. Rzeczniczka agencji Eurocontrol powiedziała tymczasem w rozmowie z Polskim Radiem, że na razie nie jest to obowiązujący standard dla całej Europy.

W ciągu ostatniego tygodnia odwołano w Europie ponad 95 tysięcy lotów. Oznacza to, że pasażerowie mogą ciągle mieć kłopoty z podróżami. W Europie obędzie się dziś około 75 procent planowanych lotów- szacuje agencja Eurocontrol, to znacznie więcej niż w ostatnich dniach. W Polsce liczba lotów może przekroczyć 50 procent.
Islandzcy wulkanolodzy potwierdzili, że siła erupcji spadła o 80 procent i obecnie z wulkanu wydobywa się znacznie mniej pyłu. Chmura ma do jutra rana zniknąć znad Europy niemal całkowicie. Klimatolodzy uspokajają jednocześnie, że choć wulkaniczne pyły mogą blokować promienie słoneczne i obniżać temperaturę, erupcja na Islandii była zbyt słaba, by doprowadzić do jakichkolwiek zaburzeń klimatu.