Adam Jarosz: Polska-Niemcy, kompromis jednak możliwy
Sprawa planów nominacji Eriki Steinbach do rady fundacji realizującej projekt upamiętniający wypędzenia pokazała, że Polskę i Niemcy stać na wspólny dialog. Mimo ostrych słów z obu stron udało się wypracować kompromisowe rozwiązanie.
Misja profesora Władysława Bartoszewskiego przyniosła skutek. Po konsultacjach kanclerz Angela Merkel podjęła decyzję o odłożeniu w czasie nominacji do rady fundacji mającej realizować projekt centrum przeciwko wypędzeniom. Jest to rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony. Dzięki temu sprawa ta nie zatruje nadchodzących wielkich rocznic i nie stanie się elementem kampanii wyborczej w Niemczech. W obu przypadkach mogłoby to mieć katastrofalny wpływ na relacje polsko-niemieckie.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że tym razem problem rozwiązano w zaciszu gabinetu, podczas rzeczowej rozmowy. Owszem padły ze strony Bartoszewskiego ostre słowa, w gruncie rzeczy niepotrzebnie. Jednak zdecydowane stanowisko rządu polskiego jest w tej sprawie konieczne. Erika Steinbach to postać zbyt kontrowersyjną by stać się jedną z osób realizujących ten jakże „delikatny” projekt, którym będzie „Widoczny Znak”. Część środowisk niemieckich zdaje się tego faktu nie dostrzegać. Przewodnicząca BdV w przeszłości wielokrotnie wygłaszała opinie o zabarwieniu roszczeniowym, mówiąc m. in. o odszkodowaniach dla wypędzonych Niemców od państwa polskiego.
Nie sposób też nie zauważyć tego, że sami Niemcy nie są zgodni co do roli pani Steinbach w tym przedsięwzięciu. Politycy SPD otwarcie mówią o zablokowaniu jej kandydatury. Stąd też zupełnie niezrozumiałe jest zachowanie działaczy Związku Wypędzonych. Mówią oni o szantażu ze strony polskiej i na siłę upierają się przy kandydaturze swojej przewodniczącej, zamiast poszukać osoby, będącej do zaakceptowania dla wszystkich.
Nie inaczej jest z prasą. Wielu dziennikarzy, szczególnie w Niemczech, wyolbrzymiało ostre słowa Bartoszewskiego, a niektórzy starali się go wręcz zdyskredytować przytaczając plotki, o niezadowoleniu premiera Tuska z dosadnych wypowiedzi profesora. Media w obu krajach skoncentrowały się na wzajemnych docinkach, zamiast skupić się na sednie sprawy, bądź zasugerować politykom rozwiązanie koncyliacyjne. Nie tędy droga.
Rok 2009 w którym obchodzone będą rocznice dwudziestolecia okrągłego stołu, częściowo wolnych wyborów w Polsce, upadku muru berlińskiego, powstania RFN i oczywiście siedemdziesięciolecia wybuchu drugiej wojny światowej ma szansę stać się rokiem przełomowym. Wszystkie te wydarzenia i realizowane przy ich okazji różne projekty powinny mieć decydujący wpływ na zbliżenie między oboma krajami. Misja profesora Bartoszewskiego i kompromisowe załatwienie sprawy Eriki Steinach w zaciszu gabinetu, w formie półprywatnej rozmowy, są jasnym sygnałem, że to dialog jest najlepszym środkiem na problemy dzielące Polskę i Niemcy.
Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża poglądy autora.