Będzie wniosek o votum nieufności dla ministra spraw zagranicznych
- IAR
Klub parlamentarny Solidarna Polska składa wniosek o wotum nieufności dla ministra spraw zagranicznych. To reakcja na jego poniedziałkowe wypowiedzi, dotyczące konieczności dalszej integracji Unii Europejskiej w federację i roli w niej Niemiec. Prezydent Bronisław Komorowski powiedział natomiast, że w Polsce jest potrzebna debata na temat naszej wizji integracji europejskiej i przyszłości zjednoczonej Europy.
Lider Solidarnej Polski, eurodeputowany Zbigniew Ziobro powiedział, że stanowisko ministra spraw zagranicznych powinno się mieścić w polskim porządku konstytucyjnym, tymczasem polska ustawa zasadnicza nie przewiduje państwa federacyjnego. Ziobro dodał, że koncepcje Sikorskiego są tym bardziej nie do przyjęcia, iż przedstawił je bez uzgodnienia z rządem. Zdaniem eurodeputowanego, są one sprzeczne z polityką obecnego gabinetu. Wniosek Solidarnej Polski wesprze poseł Ludwik Dorn, współpracujący z klubem Prawa i Sprawiedliwości. Klub ten, który chce postawienia Sikorskiego przed Trybunałem Stanu, zapowiedział, że nie poprze wniosku Solidarnej Polski.
Prezydent Bronisław Komorowski powiedział w Grodzisku Wielkopolskim, że w Polsce jest potrzebna debata na temat wizji integracji europejskiej i przyszłości zjednoczonej Europy. Prezydent przyznał, że wystąpienie ministra Sikorskiego w Berlinie zawierało nowe elementy, nie konsultowane dotychczas z polską opinią publiczną. Zdaniem Bronisława Komorowskiego, dyskusja zrozumiała dla zwykłych ludzi pozwoliłaby uniknąć nieporozumień i głosów krytyki, zarówno ze strony opozycji, jak i wielu komentatorów politycznych. Prezydent podkreślił, że polskie władze opowiadają się za dalszą integracją europejską. W jego opinii, jest to najlepszy sposób rozwiązywania zarówno problemów Starego Kontynentu, jak i naszych, polskich.
Poseł Platformy Obywatelskiej Paweł Olszewski uznał, że wystąpienie Sikorskiego w Berlinie było historycznym wydarzeniem. Mówił, że nie rozumie zamieszania wokół niego, gdyż szef MSZ-tu jednoznacznie mówił o problemach Unii Europejskiej. Wezwał też Niemcy, aby zaangażowały się w jej ratowanie. Na zarzuty, że Sikorski przekroczył swoje uprawnienia, gdyż zaproponował zupełną zmianę polityki europejskiej bez uzgodnienia z Sejmem, rządem i prezydentem, Olszewski odpowiedział, że to było stanowisko szefa polskiej dyplomacji. Poseł przyznał jednak, że nie wie, czy to wystąpienie było uzgodnione z premierem. Jego zdaniem, wystąpienie szefa MSZ i przedstawione przez niego koncepcje zapoczątkują zarówno w Polsce, jak i na forum europejskim dyskusję o formule Unii Europejskiej i ewentualnych reformach.
Były prezydent Lech Wałęsa pozytywnie ocenił wypowiedź Sikorskiego. Powiedział, że w Polsce trwa dyskusja nad tym, jak dalej postępować. Żyjemy bowiem w okresie przejścia z epoki walk między państwami i odrębnych walut do epoki współpracy państw i wspólnej waluty. Wałęsa dodał, że Niemcy były niebezpieczne dla Polski w poprzedniej epoce, ale teraz trzeba myśleć inaczej. Tezy z wystąpienia Sikorskiego były prezydent uznał za realistycznie, gdyż Niemcy są największą potęgą w Europie i biorą odpowiedzialność za budowę mądrej Europy.