Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Polska Dariusz Materniak: Tajemnice Nangar Khel

Dariusz Materniak: Tajemnice Nangar Khel


12 styczeń 2008
A A A

Sprawa ostrzału wioski Nangar Khel jest niewątpliwie sytuacją bez precedensu w historii Wojska Polskiego, którego żołnierzy oskarżono o popełnienie zbrodni wojennej w czasie wykonywania misji pokojowej. Jak dotąd śledztwo nie doprowadziło jednak do ustalenia co tak naprawdę się tam wydarzyło.

Polska jest obecna militarnie w Afganistanie od 2002 roku. Początkowo polski kontyngent liczył niewiele ponad stu żołnierzy, a do ich zadań należały głównie rozminowanie, działania logistyczne i ochrona bazy. Zmieniło się to na początku 2007 roku, kiedy Polski Kontyngent Wojskowy w Afganistanie został zwiększony do 1200 żołnierzy. Polacy przejęli odpowiedzialność za bezpieczeństwo w dwóch prowincjach położonych w południowo – wschodniej części kraju, tuż przy granicy z Pakistanem: Ghazni i Paktika. Rejon ten jest uznawany za niebezpieczny z racji aktywności Talibów przemieszczających się przez granicę afgańsko – pakistańską. Dodatkowymi czynnikami sprzyjającymi talibańskiej partyzantce są szczególnie trudne warunki naturalne oraz poparcie ze strony części ludności cywilnej.
 
Powtarzające się, co jakiś czas, ataki na polskich żołnierzy i ich bazy nie powodowały strat w ludziach, aż do połowy sierpnia 2007 roku. Wtedy to, 14 sierpnia w ataku na polski patrol zginął podporucznik Łukasz Kurowski z 10 Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa. Zaledwie dwa dni później doszło do ostrzelania pociskami z moździerza wioski Nangar Khel położonej w polskim rejonie odpowiedzialności. W wyniku tego ostrzału zginęło 7 osób, a kilka innych zostało rannych. Wśród zabitych i poszkodowanych były także kobiety i dzieci. Incydent ten uznano za omyłkowy ostrzał obiektów cywilnych. Najciężej poszkodowani cywile przeszli leczenie w Polsce, zaś dowództwo PKW wypłaciło władzom wioski odpowiednie odszkodowania.
 
Sprawa ta nabrała rozgłosu w połowie listopada 2007 roku. Wkrótce po powrocie z Afganistanu zostało aresztowanych siedmiu żołnierzy z 18 Batalionu Desantowo – Szturmowego z Bielska – Białej. Sześciu z nich postawiono zarzut zabójstwa ludności cywilnej, a jednemu – atak na niebroniony obiekt cywilny. Za czyny te grożą kary od 12 lat więzienia aż do dożywocia. Kontrowersje wzbudził sam sposób zatrzymania podejrzanych przez Żandarmerię Wojskową. O wyjaśnienia w tej sprawie zwrócił się do Prokuratury Wojskowej m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich. W specjalnym oświadczeniu wydanym przez Żandarmerię Wojskową można przeczytać, iż „z analizy zgromadzonego w aktach sprawy materiału wynikało wysokie prawdopodobieństwo stawiania przez zatrzymywanych czynnego oporu włącznie z możliwością dokonania zamachu na zdrowie i życie swoje, żołnierzy żandarmerii lub innych osób.”
 
Jak dotąd nie udało się ustalić jakie były przyczyny ostrzału wioski Nangar Khel przez Polaków. Prokuratura sprawdza różne warianty wydarzeń. Na początku lutego ma odbyć się wizja lokalna na miejscu zdarzenia. Do tej pory przesłuchano w tej sprawie kilkudziesięciu świadków, mają się odbyć także konfrontacje pomiędzy świadkami a zatrzymanymi. Pod uwagę bierze się m.in. hipotezę mówiącą o awarii moździerza z którego dokonano ostrzału lub też wadliwej amunicji. Przełomem w śledztwie mogą okazać się zeznania dowódcy 4 grupy bojowej amerykańskiego pułkownika Martina Schuitzera. Po spotkaniu z amerykańskim dowódcą minister obrony Bogdan Klich powiedział, że według słów Schuitzera działania polskich żołnierzy były pomyłką, ale bez znamion czynów kryminalnych (pojawiły się zarzuty iż Polacy dokonali zemsty za śmierć poległego dwa dni wcześniej kolegi). Pułkownik Schuitzer stwierdził, iż incydenty takie są nieuniknione z racji szczególnie trudnego charakteru misji w Afganistanie. Żołnierzom amerykańskim zdarzają się dwie lub trzy takie sytuacje w ciągu miesiąca, podczas gdy Polakom – zaledwie raz w ciągu 10 miesięcy od momentu zwiększenia polskiego zaangażowania w misję w Afganistanie. Podkreślił, iż gotów jest zeznawać przed polskim sądem, pod warunkiem dopełnienia wszelkich formalności przez stronę polską. O gotowości do podjęcia odpowiednich działań zapewnił minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski: „Jeżeli tylko prokuratorzy prowadzący sprawę uznają, że jest to niezbędne i konieczne, podejmę natychmiast odpowiednie kroki, żeby o taką możliwość przesłuchania wystąpić.”
 
O innej wersji wydarzeń wspomina „Rzeczpospolita”. Wedle ujawnionych przez gazetę informacji amerykańskiego wywiadu, wioska Nangar Khel była bazą wypadową Talibów. W tym samym dniu, w którym doszło do ostrzału wioski przez polskich żołnierzy zatrzymano dwóch talibów, a przy jednym z nich znaleziono kasetę z filmem z egzekucji urzędnika administracji afgańskiej, współpracującego z NATO. Za czyn ten byli odpowiedzialni Talibowie schwytani w Nangar Khel. Wersję tą potwierdza także pierwszy dowódca GROM-u generał Sławomir Petelicki – według niego materiały te wskazują, iż Polacy działali na podstawie rozpoznania amerykańskiego wywiadu. 
 
Wojsko Polskie ma do czynienia z podobnym incydentem po raz pierwszy. Należy się zastanowić jaki wpływ ta sytuacja będzie miała na bezpieczeństwo polskich żołnierzy służących na misjach poza granicami kraju, zwłaszcza w tak niebezpiecznych miejscach jak Afganistan. Jak dotąd nie potwierdziły się doniesienia "Super Expresu" z końca grudnia iż Polacy boją się używać broni w obawie przed ewentualnymi konsekwencjami spowodowania przypadkowych ofiar wśród osób cywilnych (argumentując przy tym iż lepiej jest iść do więzienia na 3 lata za niewykonanie rozkazu niz na 25 za ludobójstwo). Sytuacja taka byłaby niedopuszczalna i musiałaby postawić pod znakiem zapytania dalsze zaangażowanie Polski w misje takie jak ta w Afganistanie, przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo żołnierzy uczestniczących w misjach zagranicznych. Tymczasem minister obrony Bogdan Klich potwierdził, iż Polski Kontyngent Wojskowy zostanie wzmocniony o dodatkowych 300 – 400 żołnierzy oraz wyposażony w nowy sprzęt (m.in. śmigłowce transportowe i szturmowe). Z pewnością wpłynie to na poprawę zdolności bojowych i bezpieczeństwa polskiego kontyngentu.
 
”Prokuratorzy mają zrobić wszystko, aby wyjaśnić, co się wydarzyło w Nangar Khel. To dla nas bardzo ważne śledztwo” – stwierdził minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Sprawa ta wymaga szybkiego wyjaśnienia, gdyż będzie miała negatywny wpływ na stanowisko opinii publicznej – według badań około 80% Polaków sprzeciwia się udziałowi Wojska Polskiego w misji w Afganistanie. Z drugiej zaś strony potwierdza wysoki poziom zaufania polskiego społeczeństwa do instytucji jaką jest wojsko - blisko 70% ankietowanych nie wierzy by ofiary cywilne wynikały z zaplanowanego działania, a skłania się raczej do wersji zakładającej pomyłkę czy nieszczęśliwy wypadek. Polskie zaangażowanie wynika ze zobowiązań sojuszniczych wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego i należy się spodziewać raczej jego wzrostu niż obniżenia czy zakończenia. Aby jednak miało ono dalszy sens i nie prowadziło do kolejnych tragicznych incydentów konieczne jest rzetelne wyjaśnienie sprawy ostrzału wioski Nangar Khel oraz zapewnienie polskim żołnierzom wiarygodnych informacji wywiadowczych i skutecznego rozpoznania w rejonie prowadzenia działań.

Na podstawie: wp.pl, tvn24.pl, isaf.wp.mil.pl, globalsecurity.org