Kazulin krytykuje Polskę za dialog z Mińskiem
Zdaniem białoruskiego opozycjonisty, ocieplenie na linii Warszawa-Mińsk jakie możemy ostatnio zaobserwować, jest błędem. Za dialog z Łukaszenką dostało się też Czechom.
"To czystej wody realpolitik według Bismarcka" - komentował Kazulin na łamach opozycyjnego portalu "Karta-97". Zdaniem Białorusina o postępowaniu polskiego rządu decydują w głównej mierze białoruskie interesy polskiego biznesu (np. budowa elektrociepłowni w obwodzie brzeskim).
Sama sprawa elektrociepłowni jest wg Kazulina kontrowersyjna. Projekt ten jest jego zdaniem "ekologicznie wątpliwy". Jego realizacja jest w dużej mierze decyzją polityczną, zapewniającą zbyt polskiego węgla za wschodnią granicą, a co za tym idzie, zatrudnienie polskim górnikom.
Według białoruskiego opozycjonisty również przekonanie, jakoby polepszenie relacji rządu w Warszawie z Mińskiem miało poprawić sytuację białoruskiej Polonii jest błędne. "Nikt jednak nie bierze pod uwagę, że obecny białoruski lider żywi głęboką wrogość do wszystkich segmentów społeczeństwa obywatelskiego, których nie kontroluje" - mówi Kazulin. Białorusin dodaje też, że nie można zapominać o tym, jak istotny jest tu czynnik osobowości samego Łukaszenki, który każdy kolcyliacyjny ruch ze strony zachodnich sąsiadów traktuje jako oznakę słabości.
Podobne zarzuty Kazulin stawia Pradze. Jego zdaniem Czesi "nie mają pełnej informacji na temat tego, co dzieje się na Białorusi". Dodatkowo białoruski działacz uważa, że postępowanie środkowoeuropejskich państw Unii Europejskiej zależy też od polityki silniejszych-głównie gospodarczo-członków UE. Za główne państwo wywierajace taki wpływ Kazulin uważa Niemcy.
Na podstawie: rp.pl