Litwa nadal obawia się o swoją niepodległość?
- Olga Dróżdż
Litwa, znaczenie tej nazwy badacze próbują od wielu stuleci naiwnie wytłumaczyć. Według opinii Teodora Narbutta, pochodzenie nazwy „Litwa” wywodzi się od bogini wolności, zwanej Lietua. Hipoteza ta najbardziej obrazuje „charakter” tego państwa, dążącego na przestrzeni wieków do pełnej suwerenności, niezależności oraz sposób prowadzących działań politycznych w kraju, jak i poza jego granicami. W celu zrozumienia węzłowych problemów o zasadniczym znaczeniu, często bardzo kontrowersyjnych i do tej pory tendencyjnie przedstawianych należy ukazać chociaż w niewielkim stopniu zarysu dziejów Litwy. Historia, tego jakże małego państwa, stanowi ważny element całości obrazu Litwy współczesnej. Pomoże ona w zrozumieniu tej współczesności w jej wszystkich aspektach: społecznym, gospodarczym, kulturalnym i politycznym.
Punktem wyjścia będzie okres międzywojenny. W tym czasie Litwa, miała do rozwiązania dwa istotne problemy, które w zasadniczym stopniu wpływały na politykę wewnętrzną i zagraniczną, odgrywały też ważną rolę w polityce sąsiadów: Polski i Niemiec. Chodzi tu o dwie kwestie: Wilna i Kłajpedy.
W tym artykule zajmiemy się pierwsza kwestą, szczególnie dramatyczną, która zatruła stosunki polsko- litewskie, utrzymujące się niezmiennie po dzień dzisiejszy. Słusznie więc nazwano Wilno „jabłkiem niezgody” między Polską a Litwą.
Wielokrotnie owe miasto przechodziło z rąk do rąk. Ostatecznie, na podstawie przeprowadzonych wyborów w 1922, Wileńszczyzna została formalnie włączona do Polski zgodnie z wolą jej mieszkańców.
Nie zakończyło to oczywiście sporu litewsko- polskiego o Wilno. Obie strony konfliktu wysuwały różne racje za przynależnością doń Wilna. Litwini używali argumentów historycznych, a Polacy posługiwali się argumentami etnicznymi. Innymi słowami za Litwinami przemawiała przeszłość, a za Polakami teraźniejszość.
Jak wyżej wspomniano, skutki zajęcia Wilna okazały się fatalne dla stosunków polsko- litewskich. Do roku 1938 miedzy Polską a Litwa trwała wojna. Litwa odgrodziła się od Polski „chińskim murem”, nie utrzymywała z nią żadnych stosunków. W literaturze stan ten nazywany jest „ wojną nie wojną” lub „okresem chronicznego konfliktu”.
W 1939 roku Litwa podpisała układ o pomocy wzajemnej z ZRSS, na jej mocy otrzymała Wilno i obwód wileński. Przyłączenie Wileńszczyzny do Litwy wpłynęło poważnie na zmianę struktury narodowościowej. Uporządkowania przez władze litewskie wymagały sprawy dominującej na tym terenie ludności polskiej, prezentującej wysoką świadomość narodową i państwową. Okres ten charakteryzował się silną lituanizacją Wilna i Wileńszczyzny, sprowadzało się to do wzrostu antagonizmu polsko- litewskiego.
Polacy znaleźli się nagle poza granicami swojego kraju, nie dlatego że wyemigrowali z ojczyzny, ale z przyczyn od nich niezależnych, tj. wskutek zmian polityczno- terytorialnych po II wojnie światowej. Fakt ten ma niemałe znaczenie w świadomości Polaków. Nie są oni bowiem obcymi przybyszami na Litwie, która jest przecież ziemią ich ojców i dziadów, od pokoleń tam mieszkających. Podobnie podczas ostatnich wypowiedzi stwierdził przewodniczącego AWPL Waldemara Tomaszewskiego. Według jego opinii, litewscy Polacy nie muszą się integrować ze społeczeństwem litewskim, gdyż to oni przyjechali na Wileńszczyznę - ziemie, która należy do litewskich Polaków.
Napływ różnych narodów na ziemie litewskie sięga czasów średniowiecza. W tym czasie pojawili się tu również Polacy, początkowo jako jeńcy wojenni, uprowadzonych przez Litwinów podczas grabieżczych najazdów na ziemie polskie w wieku XIII i XIV. Ważną rolę odgrywała unia krewska z 1385 roku, na mocy której wielki książę litewski Jagiełło został króle Polski i przyjął chrzest wraz ze swoimi poddanymi. Nastąpił wówczas napływ polskiej ludności na Litwę. Byli to duchowni, kupcy, dyplomaci, personel administracyjny. Ludzie Ci mieli duże znaczenie w chrystianizacji tego kraju, a także rozwijając w nim kulturę i oświatę. Od połowy XVI w. napływ Polaków zwiększył się. Przyczyniła się do tego unia lubelska z 1569 r., która otworzyła granice miedzy obu państwami. Polacy na Litwie i Litwini w Polsce nabyli prawo kupowania ziemi i osiedlania się. Przeludnione i ubogie Mazowsze czy Podlasie ruszyło na Litwę „za chlebem”.
Z czasem okazało się, że Polacy stanowią największą mniejszość narodowościową na Litwie. Od tej pory położenie Polaków na Litwie jest „bardzo niepomyślne”. Początkowo polityka władz litewskich miała charakter antypolski i zmierzała do osłabienia ekonomicznego Polaków, ich izolacji w życiu społecznym i wynarodowienia, nie dopuszczanie do urzędów i poddanie pełnej kontroli.
W porównaniu z innymi krajami europejskimi można stwierdzić, że mniejsza od Litwy liczbę ludności posiada tylko Albania i Irlandia. Również gęstość zaludnienia Litwy w stosunku do innych państwa europejskich należy do najniższych. Spore ubytki demograficzne pojawiły się po wojnie, na co złożyły się między innymi dwie fale tzw. repatriacji Polaków do Polski w latach 1945- 1948 i 1955- 1958 o globalnej wielkości około 200 tys. osób. Repatriacja całej inteligencji polski z Litwy była kolejnymi, istotnym elementem składającym się na sytuacje Polaków na Litwie. Pozostała głównie ludność chłopska i mieszkańcy małych miasteczek na Wileńszczyźnie. Tym samym społeczeństwo polskie na Litwie po 1945 roku zostało pozbawione elity narodowej, inteligencji, co groziło stopniowym jej wynarodowieniem.
Należy również zwrócić uwagę, na temat struktury narodowościowej na Litwie od połowy XIX w. do chwili obecnej. Litwini stanowią zasadniczą część społeczeństwa, ¾, a nawet 80% ogółu ludności. Obok Litwinów można wyodrębnić jeszcze trzy narody, które odgrywały i odgrywają stosunkowo dużą rolę na Litwie. Są to kolejno: Polacy, Żydzi i Rosjanie.
Obecnym najpoważniejszym problemem dotykającym mniejszość polską na Litwie jest funkcjonowanie oświaty. Wedle rozporządzenia nowej ustawy, od 2013 roku w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych egzamin maturalny z języka litewskiego zostanie ujednolicony. Zakłada ona również, że od 1 września w szkołach mniejszości narodowościowej lekcje historii i geografii Litwy oraz wiedza o świecie w części dotyczącej Litwy mają być prowadzone w języku litewskim. W całości po litewsku będzie wykładany przedmiot o nazwie: „podstawy wychowania patriotycznego”.
Oburzeni Polacy twierdzą, iż jest to początek końca polskiej szkoły na Litwie. Można stwierdzić jednak, że koniec ten trwa już od wielu lat. Po II repatriacji Polaków w latach 1955-1958 odnotowano wielki spadek szkół polskich. Z roku na rok zamykano kilka szkół z powodu braku uczniów. U źródeł tego zjawiska leżało przekonanie wielu rodziców Polaków, że szkoła polska nie ułatwi kariery im dzieciom, a wręcz przeciwnie, utrudni ją. Dalsza kariera życiowa uwarunkowana jest dobrą znajomością tego języka.
Mimo wszystko ustawa o oświacie wywołała różnego typu kontrowersje i zastrzeżenia Polaków na Litwie i przyczyniło się do strajku w polskich szkołach przeciwko wyżej opisanej ustawie. Donald Tusk, aby uspokoić tłum żądający zmian złożył wizytę na Litwie.
Przypuszczać można, że Litwini nadal obawiają się inwazji ze strony polski. Chcą do minimalnego stopnia ograniczyć wpływy naszego państwa. Zakazując używania języka polskiego, zamykając polskie szkoły dadzą do zrozumienia zamieszkującym Polakom na Wileńszczyźnie, że jest to obszar należący wyłącznie do Litwy.
Należy jednak zauważyć, że Polacy na Litwie nie są wrogami. Są lojalnymi obywatelami, którzy żyją w tym kraju i zależy im na rozwoju tego państwa. Do dzisiejszego dnia funkcjonują skrajne opinie nacjonalistów litewskich głoszące, że Polaków po prostu na Litwie nie ma, a jedynie są spolonizowani Litwini. Teza ta stanowi bardziej bezwzględną metodę „naprawiania krzywd”.
Od wielu lat nie zmieniła się świadomość rodowitych Litwinów. Nadal potępiają oni inne narodowości, nie chcą się integrować z nimi, a do szczególnie nielubianych należą Polacy. Napięte stosunki między państwami przejawiają się w położeniu mniejszości narodowościowych.
Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że władze polskie na Wileńszczyźnie również szykanowały ludność litewską, co było często odwetem za szykany władz litewskich wobec Polaków na Litwie. Powinni jednak odrzucić w swoim postępowaniu stereotypy, emocje i zacząć kierować się wartościami europejskimi. Ich postępowanie można opisać, jako nieco rasistowskie, nazistowskie oraz nie zawierające tolerancji. Świadczy o tym marsz zorganizowany w Wilnie, w którym wzięło ponad 1000 osób, pod hasłem: „ Litwa dla Litwinów”. Propagowano w nim nietolerancje wobec obywateli państw innej narodowości. Mimo, że został potępiono, uwidacznia on nam, jak złe nastawienie mają Litwini do mniejszości narodowościowych oraz kształtuje negatywny wizerunek państwa.
Ułożenie dobrosąsiedzkich stosunków z Litwą na pewno nie było łatwe. Mimo to pozostaje jeszcze wiele nierozwiązanych kwestii, które pozostawiają rozczarowanie, a także zaniepokojenie z polskiej strony. Wschodni partnerzy byli szczególnie uczuleni na wszelkie przejawy posłannictwa wywodzące się z Polski. Polskie żądania praw politycznych dla mniejszości na Litwie uważają oni za ingerowanie państwa Polskiego w wewnętrzne ich sprawy. Stąd też należało układać stosunki na gruncie partnerstwa i poszanowania odmienności, jednocześnie konsekwentnie domagać się rozwiązania problemów Polaków tam zamieszkujących.
Stosunki Polski z Litwą na stan obecny uzależnione są od stosunku Litwy do mniejszości polskiej zamieszkującej jej terytorium. Jest to odważne działanie, które pokazują jak uzależniona zostaje współpraca Litwy z Polską od konfliktu polskiej mniejszości narodowościowej na Litwie. Problem mniejszości narodowościowej przemienił się w problem dobrych relacji między naszymi krajami, którego rozwiązanie leży na sercu obu krajom.
Nie należy jednak rezygnować z budowy dobrych stosunków z naszymi wschodnio- północnymi sąsiadami. Wymaga to dobrych chęci zarówno od nas, Polaków, jak i naszych sąsiadów Litwinów. Niestety politycy litewscy ciągle zwodzą Warszawę, jednak cierpliwość u nas, jak dotąd, nie wyczerpała się. Kolejne dni będą bardzo ważnym i być może zadecydują o dalszym biegu zdarzeń. Nowelizacja ustawy o oświacie może naruszyć zaufanie między naszymi państwami. Bez wątpienia, nie mając zaufania, nie ma co liczyć na dobrą współprace między Polską a Litwą.