Moździerz Rak testowany z udziałem wiceministra obrony
- Adam Cyło
STALOWA WOLA. W ub. tygodniu (piątek, 17 sierpnia) w HSW S.A. przebywał Waldemar Skrzypczak wiceminister obrony narodowej podsekretarz stanu ds. uzbrojenia i modernizacji. Wizyta miała charakter roboczy. Podczas spotkania szczegółowo omówiono stan zaawansowania programów rozwojowych i produkcyjnych obecnie realizowanych w HSW.
Rozmawiano też o możliwościach udziału Huty w perspektywicznych pracach badawczo-rozwojowych na rzecz uzbrojenia i wyposażenia w inny sprzęt techniczny sił zbrojnych, w tym głównie Wojsk Lądowych i Marynarki Wojennej. Minister Skrzypczak przyglądał się również zmianom zaplecza produkcyjnego HSW.
- Modernizacja parku maszynowego, inwestycje w nowe urządzenia i roboty pochłonęły w ciągu ostatnich miesięcy już kilkadziesiąt milionów złotych – mówi Bartosdz Kopyto, pełnomocnik zarządu spółki. - HSW S.A. staje się jednym z najnowocześniejszych zakładów produkcyjnych w Polsce. Przed kilkoma tygodniami HSW wzbogaciła swój park maszynowy o urządzenie Union PCR 160, przeznaczone do obróbki wielkogabarytowych korpusów podwozi gąsienicowych, różnych typów wież w tym armatnich i haubicznych wież artyleryjskich oraz moździerzowych. Obecnie na „warsztacie” są kolejne wieże do wyrobów Krab i Rak.
Minister Waldemar Skrzypczak obserwował też próby dynamiczne nowoczesnego w pełni automatycznego moździerza 120 mm Rak na kołowym podwoziu Rosomak.
- Zaprezentowaliśmy działanie systemu automatycznego ładowania nabojów podczas prowadzenia ognia pośredniego i zwalczanie celu ogniem na wprost – informuje Antoni Rusinek, członek zarządu, dyrektor ds. produkcji HSW. – To ostatnie według ministra (generała broni w stanie spoczynku - przyp. red.) skłania do określenia moździerza mianem „działo-moździerz”.
Rządowy gość przyjrzał się też stabilności sprzętu podczas strzelania ładunkami wzmocnionymi ponad najwyższe standardowe, w najmniej korzystnym położeniu lufy względem osi wzdłużnej podwozia.
- Próby zakończyliśmy z wynikiem w pełni satysfakcjonującym – dodaje Antoni Rusinek.
Artykuł ukazał się na portalu internetowym GospodarkaPodkarpacka.pl