Polska/ Kierownictwo MSZ rozważa rezygnację
Coraz głośniejsze stają się plotki, że minister Stefan Meller i kilka innych osób z kierownictwa MSZ zrezygnują ze swych stanowisk. Dzisiejsze „Życie Warszawy” donosi, że politycy PiS prowadzą gorączkowe rozmowy z Mellerem by pozostał w resorcie. O możliwości rezygnacji ministra było głośno od momentu gdy realna stała się koalicja rządowa PiS z „Samoobroną”.
O tym, że Meller może zrezygnować ze stanowiska było głośno od momentu gdy realna stała się koalicja rządowa PiS z „Samoobroną”. 10 kwietnia, podczas konferencji prasowej pytany przez dziennikarzy o to czy odejdzie z rządu gdy wejdzie doń Andrzej Lepper, Meller odpowiedział: „Nie wyobrażam sobie odwrotnej sytuacji. A wyobrażam sobie życie bez teki ministra”
Wcześniej minister opublikował w „Rzeczpospolitej artykuł, w którym skrytykował koncepcję polityki zagranicznej lansowaną przez liderów PiS.
Teraz, gdy koalicja PiS z „Samoobroną” jest już niemal zawarta pogłoski o odejściu ministra nasiliły się. Meller ma ogłosić swoją decyzję po świętach.
Wobec plotek o odejściu ministra i niepewnej sytuacji politycznej rezygnację rozważa też grono jego najbliższych współpracowników, stanowiących trzon kierownictwa MSZ. Mieliby oni odejść z centrali MSZ na placówki zagraniczne. I tak wedle informacji „Życia Warszawy” i „Gazety Wyborczej” na stanowisko ambasadora w Londynie ma odejść wiceminister Barbara Tuge-Erecińska. Jest też wielce prawdopodobne, że na placówkę do Paryża wyjedzie podsekretarz stanu w MSZ Stanisław Komorowski.
Niewykluczone też, że stanowisko dyrektora generalnego w MSZ na funkcję ambasadora zamieni Jerzy Pomianowski. Mówi się, że mógłby on objąć ambasadę RP w Tokio.
Podobno możliwe jest również odejście wiceministra Janusza Stańczyka (na placówkę w Hadze) i szefa gabinetu ministra Marka Prawdy (na placówkę w Berlinie).
Oficjalnie premier Marcinkiewicz twierdzi, że głosy o rychłym odejściu Mellera „są tylko i wyłącznie spekulacjami”. Premier pytany o to przez dziennikarzy oświadczył, że „Meller nadal powinien prowadzić sprawy, które rozpoczął”. Zaznaczył jednak, że każdy człowiek ma własny wybór. Premier ma omówić tą kwestię z ministrem po świętach wielkanocnych.
Nieoficjalnie, jak donosi dzisiejsze „Życie Warszawy” politycy PiS prowadzą jednak gorączkowe rozmowy z Mellerem by pozostał w resorcie. Rezygnacja ministra mogłaby bowiem wywołać negatywne wrażenie na arenie międzynarodowej, gdyż w niezbyt lubianym za granicą rządzie Meller odgrywał rolę gwaranta, że w polskiej polityce zagranicznej nie nastąpią rewolucyjne zmiany. Poza tym PiS nie dysponuje na dzień dzisiejszy odpowiednim kandydatem na następcę Mellera.
Głosy o ewentualnej dymisji Stefana Mellera nie pojawiają się po raz pierwszy. Minister od początku był traktowany przez część PiS z dużą nieufnością, gdyż wypominano mu związki ze środowiskiem dawnej Unii Wolności. Poza tym minister ma raczej inną wizję polskiej polityki zagranicznej niż politycy PiS i uważał, że jego kompetencje są przejmowane przez kancelarię prezydenta i innych ministrów. W lutym, po demonstracyjnym nie zaproszeniu Mellera do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i nieuwzględnieniu go na pierwotnej liście dostojników, którzy mieli towarzyszyć prezydentowi w podróży do Waszyngtonu głośne stały się pogłoski o jego dymisji. Ostatecznie po rozmowie ministra z prezydentem Kaczyńskim do rezygnacji nie doszło.
Na podstawie: „Życie Warszawy”, „Gazeta Wyborcza”, www.onet.pl