Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Polska potrzebuje strategii energetycznej


29 październik 2009
A A A

Stworzenie wspólnej infrastruktury gazowej poprzez połączenie sieci Europy Środkowo-Wschodniej z siecią zachodnioeuropejską zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Unii Europejskiej. 

Polityka energetyczna UE

W Unii Europejskiej mówi się o tzw. trójkącie polityki energetycznej. Jego poszczególne ramiona to: konkurencja, dzięki której możliwe jest uzyskanie niższej ceny konsumenckiej (co było dominujący priorytetem w latach '90), zrównoważony rozwój i ekologia (dziś, za sprawą pakietu energetyczno-klimatycznego, stanowi główny priorytet UE) oraz bezpieczeństwo energetyczne. Jednak, jak zauważył Andrzej Szcześniak, ekspert rynku energetycznego, istnieje duża różnica w kontynentalnym postrzeganiu tego ostatniego aspektu. Amerykanie bezpieczeństwo energetyczne bardzo mocno łączą z bezpieczeństwem narodowym. Natomiast europejskie podejście do bezpieczeństwa energetycznego jest oparte na współpracy regionalnej. Jego zdaniem w Polsce istnieje tendencja do bardzo wysokiego ustawiania bezpieczeństwa energetycznego w tym trójkącie energetycznym, natomiast należałoby umiejscowić je w szerszym kontekście. 

Gaz ziemny odgrywa bardzo istotną rolę w Europie i jego znaczenie będzie rosnąć, ponieważ cele klimatyczne, które określiliśmy w pakiecie energetyczno-klimatycznym nie będą w stanie do spełnienia bez tego surowca. Te cele na najbliższe lata określa polityka tzw. „trzy razy 20”. Zakłada ona, że do 2020 roku uda się zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 20 proc., a 20 proc. w bilansie energetycznym Wspólnoty będzie stanowić energia uzyskana ze źródeł odnawialnych. Oznacza, to że nadal 80 proc. będzie pochodzić z kopalnych źródeł energii. A to właśnie gaz ziemny jest najczystszym, a więc najbardziej przyjaznym dla klimatu nieodnawialnym nośnikiem energetycznym. Zdaniem Gerhard König, prezes holenderskiego Wingasu, gaz ziemny ma potencjał, żeby stać się głównym medium energetycznym w XXI wieku.

Podczas gdy zapotrzebowanie na gaz ziemny w Unii Europejskiej rośnie z roku na rok, produkcja własna w najbliższych latach będzie się zmniejszać. Od lat ‘90 import gazu w Europie się podwoił. Jak pokazują wyliczenia Komisji Europejskiej ta tendencja w najbliższej przyszłości się utrzyma (patrz ramka). Dodatkowa infrastruktura dywersyfikacyjna jest więc niezbędna dla pokrycia europejskiego popytu.

– Dodatkowe zasoby, które są potrzebne jako uzupełnienie zasobów własnych, będą mogły być zaspokojone wyłącznie z importu – twierdzi Gerhard König – Każda alternatywa trasy tranzytowej stanowi istotny punkt dla zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Europy, czy to w postaci Nord Streamu, czy też innych projektów – jak South Stream, czy rurociąg Nabucco – podkreślał prezes Wingasu.

 
 Image

 

Trzy projekty dywersyfikacji 

Obecnie trwają pracę nad trzema nowymi drogami dostaw gazu ziemnego do Unii Europejskiej. Dwa z nich – Nord Stream i South Stream – są to projekty realizowane przez międzynarodowe konsorcja i rosyjski Gazprom. Oba projekty zakładają rozmieszczenie rurociągów na dnie mórz – Bałtyku i Morza Martwego.

Nord Stream ma łączyć Rosję i Niemcy po dnie Morza Bałtyckiego. Na niemieckim wybrzeżu rurociąg będzie rozdzielał się na dwie lądowe nitki tranzytowe – jedna ma biec na zachód i łączyć się z systemem gazociągów Europy Zachodniej, a druga, rurociąg Opal, biec wzdłuż wschodniej granicy RFN, skąd zakłada się ewentualnie doprowadzenie połączeń do Polski i Czech.

Rurociąg South Stream ma być ułożony na dnie Morza Czarnego i łączyć Rosję z Bułgarią. Z Bułgarii dwoma nitkami ma biec przez Grecję do Włoch oraz przez Serbię i Węgry do Austrii i na Słowację.

Trzeci rurociąg – Nabucco – jest projektem dostaw gazu ziemnego z Azerbejdżanu i Turkmenistanu (oraz ewentualnie Iranu) z wielkich pokładów tego surowca znajdujących się nad Morzem Kaspijskim. Rurociąg ma biec przez Gruzję, Turcję, Bułgarię, Rumunię, Węgry do Austrii. Nabucco ma stanowić alternatywę wobec rosyjskiego monopolu na dostawy gazu do Europy Środkowo-Wschodniej. 

Gaz z zachodu na wschód

– Bezpieczeństwo i solidarność energetyczna są bardzo istotne dla Polaków – obie mogą być zaspokojone poprzez ściślejsze połączenie polskiego rynku energetycznego z rynkiem europejskim – uważa Michael H. Gerdts, ambasador Republiki Federalnej Niemiec w Polsce.

Bezpośrednie przyłączenie się do zachodnioeuropejskiego systemu dostaw przez przebiegający w pobliży granicy polsko-niemieckiej gazociąg Opal, którego budowa właśnie ruszyła (ma być oddany do użytku końca 2011 roku), Polska mogłaby odbierać gaz ziemny z zachodu, np. z Morza Północnego.

Inna możliwość zwiększenia bezpieczeństwa to tzw. interkonektory. Pozwolą one przebudować fizyczny przepływ gazu gazociągiem Jamał-Europa. Obecnie przebiega wyłącznie ze wschodu na zachód. Dzięki interkonektorem, w razie sytuacji awaryjnej, jak np. kryzys gazowy na Ukrainie ze styczniu tego roku, gaz ziemny mógłby być przesyłany w razie potrzeby również w odwrotnym kierunku – od naszych zachodnich partnerów do Polski. „Wraz z liczbą interkonektorów w Europie wzrasta również stabilność sieci oraz bezpieczeństwo dostaw” – powiedział Gerhard König.

Zdaniem Marcela Kupershoeka, ambasador Holandii w Polsce, europejski rynek gazowy powinien być zliberalizowany i przejrzysty, gdyż leży to w interesie konsumentów i producentów. UE powinna promować powstawanie interkonektorów pomiędzy państwami członkowskimi, które są warunkiem koniecznym dla transparentnego rynku. Powinniśmy również działać w celu dywersyfikacji naszych źródeł oraz zwiększyć wydajność energetyczną państw członkowskich.

W przedstawionej niedawno przez premiera Donalda Tuska strategii rozwoju „Polska 2030” znajduje się zapis, który w celu umocnienia bezpieczeństwa energetycznego zakłada możliwie szybkie połączenie polskiej sieci gazowej z sieciami krajów sąsiedzkich. Zarówno w kwestii przyłączenia się do rurociągu Opal, jak i budowy interkonektorów na rurociągu Jamal-Europa nie zapadły jeszcze decyzje. 

Antystrategia energetyczna?

– Cała polska polityka energetyczna charakteryzuje się chwilowością – twierdzi Andrzej Sikora, prezes Instytut Strategii Energetycznych. Świadczy o tym m.in. przykład planów budowy w Polsce elektrowni atomowych – jeszcze rok temu nie było na ten temat dyskusji, a dziś już wiadomo, że powstaną dwie.

Sikora zwrócił uwagę, że jesteśmy w przeddzień zatwierdzenia dokumentu „Polityka energetyczna Polski do 2030 roku”. Dokument ten – jak uważa prezes Instytutu Strategii Energetycznych – nie daje jednoznacznej odpowiedzi o co chcemy oprzeć naszą energetykę w najbliższych latach. Z jednej strony jest w tym dokumencie mowa o węglu (z którego pochodzi dziś 96 proc. całości produkowanej w Polsce energii), a z drugiej konieczność olbrzymich inwestycji w energię odnawialną i biomasę.

– Brak długofalowej strategii energetycznej i paliwowej, to problem dla rozwoju przemysłu chemicznego – ostrzegał Wojciech Lubiewa–Wieleżyński, dyrektor Generalny Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego. Dziś polski przemysł energochłonny płaci za gaz trzykrotnie więcej niż niemiecki. Jeżeli w najbliższym czasie nie uda się uzyskać konkurencyjnych cen, może to stanowić poważne zagrożenie dla tej gałęzi polskiej gospodarki.

***

Artykuł powstał na podstawie debaty pt. „Bezpieczeństwo energetyczne UE”, która została zorganizowanej przez Klub Dziennikarzy Europejski Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w piątek, 23 października.  

W debacie wzięli udział: Gerhard König, prezes zarządu Wingas GmbH, udziałowca Nord Stream, Michael H. Gerdts, ambasador Republiki Federalnej Niemiec w Polsce, Marcel Kupershoek, ambasador Królestwa Niderlandów w Polsce, Wojciech Lubiewa–Wieleżyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego oraz Andrzej Sikora, prezes Instytut Strategii Energetycznych. Dyskusję prowadził Andrzej Szcześniak, ekspert rynku paliw i gazu. 

W dyskusji zabrakło jednak głosu przedstawicieli administracji publicznej. Andrzej Czerwiński, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki oraz przewodniczący sejmowej podkomisji energetyki i Maciej Woźniak, doradca premiera RP ds. energetycznych, którzy potwierdzili wcześniej swoje uczestnictwo w dyskusji, lecz ze względu na pełnione obowiązki nie byli w stanie tego dnia wziąć udziału w panelu. Klub Dziennikarzy Europejskich zobowiązał się do przekazania nagrania z tego spotkania decydentom politycznym.

***

Artykuł ukaże się w najbliższym numerze tygodnika "Polska Zbrojna".