Polska/ Schetyna strofuje ONZ
Mianowicie aby broń została użyta należy uzyskać zgodę szefa administracji misji ONZ w danym państwie (tu w Kosowie). Przepis mówi, że bez zgody szefa misji żołnierze nie mogą nawet użyć broni gładkolufowej we własnej obronie. Został wprowadzony po tym jak w lutym 2007 roku rumuńscy funkcjonariusze podczas tłumienia demonstracji zabili dwóch Albańczyków.
W wypadku zamieszek w Kosowie procedura trwała ponad pół godziny, co doprowadziło do eskalacji konfliktu. Tragicznym finałem była śmierć ukraińskiego porucznika, serbskiego demonstranta oraz 150 rannych osób
W związku z tym Schetyna napisał w nocie, że „decyzję o użyciu środków bezpośredniego przymusu pozostających na stanie jednostki specjalnej policji powinien podejmować dowódca jednostki lub dowódca operacji przebywający osobiście na terenie działań.” Słabo została również przez wiceministra oceniona współpraca policji z wojskiem (brak decyzji w sprawie wezwania natowskich wojsk stacjonujących w Kosowie KFOR) oraz koordynacja działań w sytuacjach ekstremalnych. „Chodzi przede wszystkim o możliwość używania broni gładkolufowej, czyli pocisków gumowych”- powiedział Schetyna.
Należy liczyć się z tym, że nadchodzi bardzo „gorący” okres w Kosowie. Zbliżające się wybory parlamentarne będą sprzyjały wszelakim demonstracjom, a tym samym zamieszkom w tym niespokojnym teraz regionie. Polski rząd obawia się, że Polacy ponownie zostaną wystawieni na pierwszy ogień bez możliwości obrony.
Na podstawie: gazeta.pl, tvn24.pl