Polska/ Tarcza w Polsce pod znakiem zapytania
Według informacji dziennika „International Herald Tribune”, wobec twardej postawy polskiego rządu w negocjacjach dotyczących budowy tarczy antyrakietowej, Amerykanie mogą rozważać budowę swojej bazy w innym miejscu. Projekt zakłada budowę bazy z wyrzutniami pocisków przechwytujących na terytorium Polski. Prawdopodobnie byłaby ona zlokalizowana w północnej Polsce, niedaleko Słupska. Drugi element systemu – radar, ma zostać zbudowany w Czechach.
Poprzedni rząd premiera Jarosława Kaczyńskiego nie stawiał praktycznie żadnych żądań. Natomiast rząd Donalda Tuska domaga się od Amerykanów konkretnych korzyści w zamian za zgodę na lokalizację bazy w naszym kraju. Polski premier podkreślił to podczas marcowej wizyty w USA.
Polska liczy przede wszystkim na amerykańską pomoc w modernizacji polskiej armii, zwłaszcza systemu obrony powietrznej. Według niektórych szacunków oznaczałoby to dla USA wydatek nawet 10 miliardów dolarów.
Twarde stanowisko rządu potwierdził także minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podczas swojego wystąpienia w Sejmie: „przyjmując z dobrą wolą amerykańską argumentację w kwestii obrony przeciwrakietowej, oczekujemy równocześnie, że zgodnie z zapowiedzią prezydenta George'a Busha Stany Zjednoczone odegrają aktywniejszą rolę w modernizacji polskich sił zbrojnych”.
Z kolei minister obrony Bogdan Klich powiedział iż porozumienie powinno respektować interesy obu stron. Z polskiego punktu widzenia interesem tym jest amerykański wkład w modernizację polskiej armii.
Amerykański Departament Stanu nie skomentował poniedziałkowych doniesień Agencji Reutera o poszukiwaniu przez USA innej lokalizacji dla bazy pocisków przechwytujących.
Według ostatniego sondażu CBOS 54% Polaków nie chce zainstalowania elemntów systemu obrony przeciwrakietowej w Polsce. Odmiennego zdania jest 32% badanych.
Na podstawie: wp.pl, iht.com, rp.pl