Polska wiarygodna dla inwestorów
Międzynarodowe agencje oceniające wiarygodność finansową krajów wystawiły Polsce bardzo wysoką notę.
"Wiarygodność Polski w regionie jest bardzo wysoka i nadal uważamy, że wasz kraj będzie odporny na trwający kryzys" - mówi Kristin Lindow z agencji Moody's. Spośród krajów Europy Środkowej wysoko oceniono również Czechy i Słowację. Na sytuację tej ostatniej korzystnie wpłynęło niedawne wejście do eurolandu.
Dobra nota w ratingach przynieść może wymierne korzyści. Krajowi ocenianiemu wysoko łatwiej o uzyskanie korzystnych kredytów międzynarodowych. Takie państwo jest też lepiej widziane przez inwestorów.
Polski wzrost gospodarczy będzie w nadzchodzącym roku niski, jednak na tle środkowoeuropejskich sąsiadów wypadamy bardzo korzystnie. Zdaniem analityków głównymi "winowajcami" polskich problemów finansowych są Kijów i Budapeszt. Ukraińskie i węgierskie problemy gospodarcze ciągnęły ostatni w dół polską giełdę i przyczyniły się do osłabienia złotego. Jak zauważają jednak ekonomiści, węgierski fornit zaczyna słabnąć a złotówka i korona czeska się umacniały.
Leszek Balcerowicz ostrzega, że z przykładu węgierskiego płynie dla Polski głębsza lekcja. "Węgrzy, jak to się u nas mówi, pobudzali gospodarkę i zwiększali dług publiczny. Dorobili się przez to sytuacji, gdy stoją na krawędzi... Przykład węgierski jest dla nas niezwykle ważny, żeby wiedzieć w którą stronę nie iść" - tłumaczy były szef NBP. Balcerowicz podkreśla jednocześnie, że nie sposób przewidzieć dalszych wahań kursów złotego i fornita.
Środowe (4.03) zmiany kursów walut mogą zdaniem analityków oznaczać, że niedawny apel banków centralnych Polski, Czech, Słowacji, Bułgarii i Rumunii przynosi skutki. NBP i jego regionalni odpowiednicy wystosowali list do państw Europy Zachodniej, w którym zwracają uwagę na różnice w stanie gospodarek poszczególnych państw tzw. "nowej Unii" i apelują o odejście od postrzegania regionu jako monolitu jednakowo niestabilnego i dotkniętego kryzysem.
Na podstawie: rp.pl. dziennik.pl