Problemy PLL LOT
PLL LOT poinformował, że jego straty mogą wynieść około 500 milionów zlotych. Przedstawiciele przewoźnika i związków zawodowych negocjują w sprawie ewentualnych zwolnień, które mogą dotknąć 250 ludzi.
Styczeń był jak na razie jednym z najgorszych miesięcy w historii finansowej naszego przewoźnika. Na trasach atlantyckich zrealizowano bowiem tylko 40% planu, a na krajowych – 60%.
Coraz więcej ekspertów twierdzi, że do niedawna stabilna i mocna pozycja LOTu może być poważnie zagrożona, a linia może stanąć na granicy bankructwa. Co więcej, sytuacja wewnętrzna LOTu również nie jest najlepsza. I to może stanowić najpoważniejszy problem, bo straty w porównaniu do innych europejskich przewoźników nie są zbyt duże.
Związkowcy złożyli do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prezesa i wiceprezesa spółki. Straty paliwowe w wysokości 280 milionów złotych (źli doradcy przez których LOT kupował najdroższe paliwo), opóźnienia w dostarczeniu Dreamlinerów i zerwanie lotów do Pekinu, to główne problemy z jakimi musi się zmierzyć LOT.
Upadek Centralwings nie pomógł LOTowi – na płycie lotniska Okęcie stoją bowiem nieużywane maszyny, których LOT na razie nie potrzebuje. A samolot, który nie lata, nie zarabia ani na siebie ani dla linii.