Radosław Sikorski przeprasza za ujawnienie danych białoruskiego opozycjonisty
- IAR
"Przepraszam w imieniu Rzeczpospolitej" - napisał na portalu społecznościowym minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Chodzi o ujawnienie władzom w Mińsku przez polską Prokuraturę Generalną danych bankowych białoruskiego opozycjonisty Alesia Białackiego. Minister napisał dalej: "karygodny błąd pomimo ostrzeżeń MSZ. Zdwoimy wysiłki na rzecz demokracji na Białorusi".
<mosimage>
Wczoraj rzecznik MSZ Marcin Bosacki przyznał, że ujawnienie danych było niefortunne. Stoi też w sprzeczności z polską polityką wobec tego kraju.
Władze białoruskie wykorzystały międzypaństwowe procedury i umowy o przepływach finansowych, które mają służyć kontroli zagrożeń terrorystycznych i kryminalnych, do otrzymywania informacji na temat kont bankowych opozycjonistów, mieszkających między innymi w Polsce. Właśnie na prośbę białoruskich władz Prokuratura Generalna przekazała dane finansowe przebywającego obecnie w więzieniu opozycjonisty Alesia Białackiego.
Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział Polskiemu Radiu, że resort już w styczniu uczulał, by uważać na współpracę z białoruskim reżimem. Rzecznik podkreślił, że nie wie, dlaczego informacje zostały przekazane. "Chcę podkreślić, że mysmy przed tego typu próbami ze strony Białorusi ostrzegali" -powiedział.
Polskie władze zwołały konsultacje w styczniu między innymi z prokuratorem generalnym, by ostrzec przed współpracą z białoruskim reżimem. Miało to związek z zaostrzeniem kursu władz wobec Mińska, po sfałszowaniu wyborów prezydenckich z grudnia ubiegłego roku i brutalnym stłumieniu pokojowych protestów.
W ocenie MSZ, celem tego typu działań władz białoruskich jest "przejęcie kontroli nad sektorem pozarządowym i opozycją na Białorusi, a także zdyskredytowanie pomocy unijnej dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego".