Rosyjskie media o tarczy antyrakietowej: "Moskwa ma własne zdanie na ten temat"
Po krytyce ze strony rosyjskiego prezydenta i generałów dla polsko-amerykańskiej umowy o tarczy antyrakietowej, nadeszła pora na reakcję wschodniej prasy. Poddaje ona w wątpliwość cel instalacji planowanej na terytorium Polski.
Po ostrych słowach prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa oraz generałów rosyjskiej armii wobec parafowanej polsko- amerykańskiej umowy w sprawie rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce, nadszedł czas na ocenę tego wydarzenia przez rosyjskie media. Zwracają one uwagę głównie na fakt, że porozumienie zawarto w momencie działań wojskowych w Gruzji, co oznacza, że instalacja jest skierowana przeciwko Federacji Rosyjskiej.
Dziennik "Izwiestia" uważa, że umowa ma wyraźnie antyrosyjski charakter, co jest szczególnie widoczne obecnie, w momencie "rosyjskiej agresji w Gruzji". Podkreśla także, iż niewiele osób wątpiło, że strategiczne porozumienie zostanie zawarte. Z kolei gazeta "Wriemia Nowostiej" poddaje w wątpliwość argumentację Departamentu Stanu USA, utrzymującego, że zawarta umowa nie ma związku z sytuacją na Kaukazie. W swoim artykule zauważa: "Wszelako pośpieszna ustępliwość strony polskiej w połączeniu z antyrosyjskim stanowiskiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie konfliktu w Osetii Południowej, pozwala domniemywać, iż związek taki istnieje".
W podobnym tonie wypowiada się inny rosyjski dziennik- "RBK-daily", która utrzymuje, że choć USA powstrzymały się od zbrojnego poparcia Gruzji w konflikcie z Tbilisi, to zaatakowały na innym froncie. Chodzi oczywiście o uzgodnioną umowę z Polską. Publicyści gazety ocenili, iż ogólny bilans negocjacji jest bardziej korzystny dla Polski.
"Rossijskaja Gazieta" podkreśla, iż władze na Kremlu cały czas miały nadzieję, iż Polska nie ulegnie propozycji administracji z Waszyngtonu. Zauważa także, że warunki uzyskane przez Polske mogą pozostać niezrealizowane, gdyż niepewnym jest, jak następna ekipa Białego Domu, odniesie się "do konieczności dostarczania za darmo niewielkiemu krajowi wschodnioeuropejskiemu takich ilości sprzętu wojskowego". Największe zdziwienie tej rządowej gazety wbudzają zapisy umowy mówiące o wzajemnej pomocy militarnej w razie zagrożenia ze strony państwa trzeciego. Publicyści podkreślają, że Polska, jako członek NATO, ma zagwarantowaną pomoc ze strony innych państw Sojuszu w razie niebezpieczeństwa. "Do głowy przychodzi tylko jedno wyjaśnienie: Polacy ufają tylko Amerykanom, a inna pomoc wojskowa ich nie zadowala" tłumaczy gazeta. Dziennik zastanawia się również, które to "państwo trzecie" wzbudza obawy Warszawy i retorycznie zapytuje czy faktycznie Polsce chodzi o Iran. "Moskwa ma własne zdanie na ten temat" podsumowuje dziennik.
na podstawie: rp.pl tvn24.pl