Sejm: debata nt. polskiej Prezydencji
- IAR
Sejm przyjął informację rządu na temat polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Premier Donald Tusk powiedział, że Polska chciałaby zakończyć rozmowy akcesyjne z Chorwacją i doprowadzić do sfinalizowania rozmów o układzie stowarzyszeniowym z Ukrainą. Premier zaapelował do opozycji o współpracę w czasie półrocznego przewodnictwa Polski w Unii.
Podkreślił, że nikt nie powinien w tym czasie kwestionować osiągnięć Polski. Tusk przyznał jednak, że nie wierzy, aby w czasie kampanii wyborczej spadła temperatura sporów politycznych. Premier podkreślił, że przewodnictwo w Unii jest okazją do promocji Polski w świecie. Może też poprawić jej reputację, co jest szczególnie ważne w okresie kryzysu finansowego. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że priorytety polskiej dyplomacji w czasie przewodnictwa to: pomyślne przeprowadzenie szczytu Partnerstwa Wschodniego, działania na rzecz umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą, doprowadzenie do podpisania traktatu akcesyjnego z Chorwacją i ustanowienie Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji.
Przewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak, który przedstawił stanowisko swej partii w debacie nad informacją, powiedział, że obecny rząd może oferować Unii co najwyżej promocyjne bączki. Dodał, że mamy do czynienia z prezydencją rządu, a nie Polski. Błaszczak powiedział, że możemy zaoferować Europejczykom wzorce postępowania z opozycją - wysyłanie szefa największej partii opozycyjnej na badania psychiatryczne, co, zdaniem posła, przypomina metody bolszewickie. Poseł uznał to za kompromitację polskiej demokracji. Nawiązując do filmu promującego polską prezydencję Błaszczak powiedział, że możemy pełnić tylko rolę fordansera, któremu pozwolono wierzyć, że prowadzi w tańcu.
Sojusz Lewicy Demokratycznej uważa, że rząd zbyt późno przedstawił w Sejmie priorytety polskiej prezydencji. Poseł Tadeusz Iwiński zarzucił rządowi, że nie stawia na pierwszym miejscu wśród priorytetów walki z kryzysem gospodarczym. Zdaniem posła europejska solidarność, także w odniesieniu do Grecji, musi wziąć górę nad narastającymi egoizmami narodowymi. Iwiński zadeklarował, że klub SLD będzie działał na rzecz sukcesu polskiej prezydencji i poprawy wizerunku całej Unii, gdyż leży to w interesie Polski. Iwiński dodał, że premier powinien wcześniej rozwiać obawy, dotyczące wpływu kampanii wyborczej na polskie przewodnictwo.
Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Stanisław Rakoczy zapowiedział, że PSL będzie pracować nad korzystnym wizerunkiem Polski podczas sprawowania przewodnictwa w Unii. Jego zdaniem, chodzi przede wszystkim o to, by nasze przewodnictwo było sukcesem Polski i Europy. Rakoczy dodał, że to wydarzenie historyczne - wielka szansa na wzmocnienie pozycji Polski w Unii, ale też wielka odpowiedzialność. Elżbieta Jakubiak z klubu Polska Jest Najważniejsza mówiła, że prezydencję powinniśmy wykorzystać nie tylko do - jak to określiła - sprawnego administrowania i koordynowania unijnych działań, ale też do zainicjowania poważnych debat o przyszłości Europy, w tym na temat kryzysu demograficznego i polityki na rzecz rodziny.