Zagadkowa rezygnacja Anny Fotygi
Anna Fotyga, piastująca poprzednio tekę ministra spraw zagranicznych, nie szefuje już Kancelarii Prezydenta. O przyjęciu rezygnacji Fotygi poinformowano w środę (20.08), tuż po podpisaniu umowy w sprawie tarczy.
Anna Fotyga była szefową Kancelarii od listopada 2007 r., kiedy po przegranych przez PiS wyborach przeszła do Pałacu z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Oficjalnych powodów tej decyzji nie podano, jednak media spekulowały na temat przyszłości prezydenckiej minister już od kilku tygodni. Mówiono wówczas o dwu potencjalnych scenariuszach: Fotyga miałaby objąć placówkę w Watykanie po odchodzącej Hannie Suchockiej bądź wystartować w wiosennych wyborach do Parlamentu Europejskiego (była minister piastowała już raz mandat europosła,z którego zrezygnowała przychodząc do MSZ w 2005 r.). Kancelaria stanowczo zaprzeczyła tym dywagacjom.
Nieoficjalnie mówi się o związku między odejściem Fotygi a ewolucją wizerunku prezydenta, któremu zależy na reelekcji. Kontrowersyjna szefowa Kancelarii nie przysparzała bowiem Lechowi Kaczyńskiemu zwolenników. Polityczni oponenci PiS są w tej materii zgodni. "Na odejściu Fotygi prezydent może tylko zyskać" - mówi Ryszard Kalisz z SLD. Wtóruje mu marszałek Bronisław Komorowski (PO) stwierdzając, że „dobrze by było, aby Anna Fotyga odpoczęła na jakiś czas od różnych funkcji publicznych".
Powrócił też wątek objęcia przez byłą minister placówki przy Stolicy Apostolskiej. "Rzeczpospolita", powołując się na anonimowe źródło związane z Pałacem, podkreśla, że Fotydze na stanowisku w Watykanie "bardzo zależy(...), ale może być ambasadorem w każdym kraju". Jarosław Gowin (PO), w radiu Tok Fm przychyla się do opcji watykańskiej zaznaczjąc, że placówka w kraju większym, bardziej istotnym z punktu widzenia strategicznych interesów Polski, mogłaby być dla byłej szefowej dyplomacji zbytnim obciążeniem. Główną przeszkodą na drodze Fotygi do Watykanu może okazać się jednak wzajemna niechęć prezydenta i szefa polskiej dyplomacji, Radosława Sikorskiego.
"Dziennik" z kolei podaje, iż odejście Fotygi z Pałacu Prezydenckiego spowodowane było spięciami, do jakich dochodziło między nią w Lechem Kaczyńskim w kontekście przyszłości byłego współpracownika minister, do niedawna głónego negocjatora w sprawie tarczy, Witolda Waszczykowskiego. Zgodnie z rekonstrukcją przeprowadzoną przez gazetę, Anna Fotyga zdecydowała się zrezygnować z funkcji jeszcze w lipcu, w obliczu przesunięcia zaufania prezydenta na innych doradców, w tym Waszczykowskiego właśnie. Prezydent nie chciał jednak przyjąć dymisji do czasu sfinalizowania rozmów o rozmieszczeniu amerykańskich wyrzutni, ze względu na zaangażowanie, z jakim Fotyga działała na rzecz tej sprawy.
Waszczykowski był też, wegług opinii publicznej, jednym z kandydatów na stanowisko Fotygi po jej dymisji. "Rzeczpospolita" zaprzecza temu domniemaniu podając, że najprawdopodobniej były negocjator zajmie pozycję wiceszefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Jako najpewniejszych kandydatów na nowego szefa prezydenckiego biura wymienia się dotychczaoswego zastępcę Fotygi, tymczaosowo pełniącego jej obowiązki Piotra Kowanckiego oraz byłego ministra obrony narodowej, Aleksandra Szczygłę, który przed objęciem teki w rządzie Jarosława Kaczyńskiego pełnił funkcję szefa Kancelarii. Pierwszy z domniemanych kandydatów unika jak dotąd komentowania sprawy, Szczygło zaś wszlekie pytania ucina stwierdzeniem: "nic mi o tym nie wiadomo".
Sama zainteresowana jest obecnie na urlopie. Konsekwentnie milczy w kwestii swego odejścia.
Na podstawie: rp.pl, dziennik.pl, wyborcza.pl, prezydent.pl, tvn24.pl