Zagraniczne media sceptyczne wobec tarczy
Podpisanie w Warszawie polsko- amerykańskiej umowy o tarczy antyrakietowej (20.08) wywołało lawinę komentarzy w zagranicznych mediach.
Parafowanie umowy o rozmieszczeniu elementów tarczy antyrakietowej wywołało ostrą reakcję rosyjskich mediów. Teraz, gdy porozumienie zostało formalnie podpisane, komentarze do tego wydarzenia można znaleźć nie tylko w prasie ze wschodu.
Rosyjskie gazety nie piszą już o nowej zimnej wojnie i nie cytują wypowiedzi rodzimych generałów. Ich uwaga skupiła się na sytuacji wewnętrznej Polski, co w przekonaniu wschodnich publicystów, miało decydujące znaczenie dla zawarcia sojuszu z USA. Dziennik "Wriemia Nowostiej" zwraca uwagę na konflikt między prezydentem i premierem, mówiąc, że "polscy politycy są zazdrośni o Stany Zjednoczone". Opisuje także spór o miejsce podpisania umowy, który ostatecznie musieli rozstrzygnąć Amerykanie.
Dziennik "Nowyje Izwiestija" podkreśla, że podpisanie umowy podyktowane zostało względami praktycznymi, bowiem premier Donald Tusk, który uważnie śledzi nastroje społeczne wyrażone w różnych sondażach, zauważył rosnące poparcie dla instalacji. "Jeszcze kilka miesięcy temu Polacy źle wypowiadali się w sprawie projektu, dlatego szef polskiego rządu przedłużał negocjacje, wymyślając coraz to nowe żądania wobec Waszyngtonu" zauważa gazeta. Ponadto dziennik oskarża Polskę o to, że nie kontaktowała się z Rosją w sprawie swoich planów, a rozmowy o tarczy prowadziły tylko USA. To nie jedyny dziennik, który zarzuca polskim dyplomatom brak porozumienia z Moskwą.
Analityczny portal Polit.ru skupił uwagę na wątpliwych zapewnieniach waszyngtońskiej administracji utrzymującej, że tarcza antyrakietowa nie jest wymierzona w Rosję. Komentatorzy portalu zwracają uwagę na doktrynę obronną USA, ktora stoi w sprzeczności z tymi zapewnieniami. Eksperci piszą także, że Federacja Rosyjska jest jedynym państwem na świecie, które mogłoby zagrozić Stanom Zjednoczonym swoimi zdolnościami militarnymi. Deklaracje Bialego Domu o budowie tarczy w obawie przed atakiem innych państw dają zatem podstawę, by sądzić, że instalacja jest skierowana przeciw rosyjskim rakietom strategicznym.
Niemiecka prasa również szeroko komentuje wydarzenia z Polski. "Frakfurter Allgemeine Zeitung" stwierdza, że rząd Tuska postawił twardsze warunki administracji Busha niż poprzednia ekipa. Jednakże te warunki stały się nieważne, kiedy Moskwa rozpoczęła ofensywę w Gruzji. Dziennik utrzymuje także, że fakt stacjonowania amerykańskich żołnierzy w Polsce gwarantuje trwałe wsparcie USA dla Polski.
"Sueddeutsche Zeitung" przytacza zapowiedzi rosyjskich generałów, którzy poinformowali o zamiarze rozmieszczenia nowych systemów zbrojeń w obwodzie kaliningradzkim oraz na Białorusi. Wspomina także, że Moskwa myśli o odnowieniu sojuszy z czasów zimnej wojny z Kubą i Syrią. "To wszystko przypomina zimną wojnę, tyle, że jej front- ku rozdrażnienu Moskwy- przesunął się dalej na wschód. Historia się powtarza" można przeczytać w niemieckiej gazecie. Dziennik próbuje także zanalizować motywy, którymi kierowały się Polska i Czechy podpisując umowy. Twierdzi, że oba państwa nie wierzą Rosji, rozbudowującej swoją armię rzekomo do celów obronnych. "Kreml chce wykorzystać swoją armię jako środek presji albo bezpośredniej militarnej bądź politycznej" podejrzewa gazeta.
Dziennik "Berliner Zeitung" przewiduje, że tarcza antyrakietowa w Europie zaostrzy konflikt z Moskwą, natomiast w internetowym wydaniu "Die Zeit" można przeczytać, że USA niepotrzebnie teraz podsycają zimnowojenny nastrój i dodaje, że polsko-amerykańskie porozumienie pogłębi podziały w NATO.
Również brytyjski dziennik "Independent" utrzymuje, że Polska i Stany Zjednoczone zawierając umowę "podniosły stawkę w nowej zimnej wojnie". Zapowiada, że dokument może nieść ze sobą nowy, rakietowy kryzys z Moskwą. Ponadto, jeśli nastąpi jakaś akcja odwetowa ze strony Rosji, to z pewnością będzie ona gwałtowna. Przed groźbą reakcji ze strony rosyjskiego niedźwiedzia przestrzega także inna gazeta z Wysp Brytyjskich "Daily Telegraph". Cytuje ona wypowiedź wiceszefa sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji generała Anatolija Nowogicyna, który kilka dni temu ostrzegał, że amerykańska instalacja w Polsce znajdzie się z pewnością wśród pierwszych celów ataku w razie ewentualnego konfliktu. Publicyści dziennika kreślą negatywny scenariusz przyszłości: w razie rosyjskiego uderzanie polskie władze mogą powołać się na zapisy Traktatu Północnoatlantyckiego, zobowiązujące sojuszników z NATO do obrony Polski (art. 5 Traktatu). W ocenie dziennika, oznaczałoby to początek III wojny światowej.
Łagodniej do sprawy zawartej umowy podchodzi amerykańska gazeta "Wall Street Journal". Twierdzi ona, że rosyjski atak na Gruzję pokazał, że Polska ma realne podstawy, by obawiać się swojego potężnego sąsiada. Przytacza także słowa Donalda Tuska, który mówił, że kraj potrzebuje natychmiastowej pomocy w razie ataku i stwierdza, że rosyjska reakcja na porozumienie jest dostatecznym dowodem na to, że faktycznie potrzeba dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa.
na podstawie: rp.pl tvn24.pl