Zakończyły się obchody w lesie katyńskim
- IAR
W Lesie Katyńskim zakończyły się uroczystości upamiętniające 70. rocznicę wymordowania przez NKWD 22 tysięcy polskich oficerów z udziałem premierów Polski i Rosji.
Uroczystość z blisko godzinnym opóźnieniem rozpoczęła się od modlitwy ekumenicznej za zabitych. Zaczął ją zwierzchnika polskiego prawosławia arcybiskup Sawa. Po nim głos zabrali przedstawiciele kościołów chrześcijańskich, judaizmu i islamu. Modlitwę zakończył biskup pomocniczy warszawski Tadeusz Pikus.
Następnie dczytano apel pamięci pomordowanych w ZSRR, ofiar komunistycznego totalitaryzmu, leżących w odkrytych i dotychczas nieodnalezionych mogiłach. Po apelu wieńce w lesie katyńskim na terenie kompleksu memorialnego złożyli premierzy Donald Tusk i Władimir Putin.
Nastepnie obaj premierzy przeszli do jego rosyjskiego fragmentu kompleksu. Tam wzięli udział w modlitwach duchownych rosyjskiej cerkwi prawosławnej i złożyli wieńce w hołdzie rosyjskim ofiarom stalinowskich represji spoczywającym w ziemi katyńskiej. Następnie w trakcie krótkiego spaceru obaj premierzy odbyli krotką rozmowę w cztery oczy.
Premier Rosji w swoim przemówieniu podkreślił, że jego rodacy najlepiej rozumieją co znaczy dla Polaków Katyń bo sami przeżyli największe tragedie w XX wieku - dramat totalitaryzmu, dwóch wojen światowych, kolektywizacji.
Władimir Putin zaznaczył, że przez dziecięciolecia próbowano zatuszować prawdę o zbrodni katyńskiej, ale nie można obarczać nią narodu rosyjskiego. Dodał, że nalezy odbudowywać prawdę o tamtych wydarzeniach w imię przyszłych stosunków. Putin powiedział, że nie można pozostawić kolejnym pokoleniom "brzemienia nieufności" między Polską i Rosją. Dodał, że w dzisiejszym świecie nie ma alternatywy dla dobrego sąsiedztwa między naszymi narodami.
Premier Rosji podkreślił, że ocena zbrodni stalinizmu jest jednoznaczna.
"Nie może być żadnego usprawiedliwienia dla tych przestępstw. W naszym kraju zbrodnie totalitaryzmu zostały jednoznacznie i negatywnie ocenione. Ta ocena nie ulegnie żadnym zmianom" - mówił Putin i dodał, że zbrodnie okresu totalitaryzmu nie mogą zostać zapomniane.
Rosyjski premier wyraził też przekonanie, że Rosja i Polska wspólnie będą obchodzić rocznicę wspólnego zwycięstwa w II wojnie światowej.
Premier Donald Tusk zaznaczył, że prawda o Katyniu nie może dzielić, ale musi być wypowiedziana. Jak dodał, jedno słowo prawdy może pociągnąć za sobą dwa narody. Zwracając się bezpośrednio do Władimira Putina, Donald Tusk zaapelował, by przemoc i kłamstwo zmienić w pojednanie. Zaznaczył, że jeśli tak się stanie, będzie to największe zwycięstwo poległych w Katyniu żołnierzy.
Szef polskiego rządu powiedział, że Katyń był zbrodnią jaką próbowano wykonać na całym narodzie. Podkreślił, że w Katyniu zginęły tysiące ludzi, ale ta liczba nie będzie dla Polaków jedynie statystycznym zbiorem. Jak podkreślał, oprawcy chcieli, by tak się stało. Donald Tusk zaznaczył jednak, że dla Polaków ważne jest każde nazwisko i każde świadectwo.
Po uroczystościach premierzy pojechali do Smoleńska, gdzie zaplanowano spotkanie szefów rządów Polski i Rosji ze współprzewodniczącymi Wspólnej Polsko-Rosyjskiej Grupy Do Spraw Trudnych.
Wraz z premierem Tuskiem do Katynia przylecieli między innymi były prezydent Lech Wałęsa, były premier Tadeusz Mazowiecki i reżyser Andrzej Wajda. Samolotem specjalnym przybyła grupa kombatantów i polscy historycy. Do Katynia udała się też około 100-osobowa grupa Polonii z całej Rosji.