Berlin i Paryż nalegają na szybkie wyjście Wielkiej Brytanii z UE
Po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych sześciu państw założycielskich Wspólnot Europejskich wyrażono nadzieję, że Wielka Brytania rozpocznie proces wychodzenia z Unii „najszybciej, jak to tylko możliwe”. Rozpoczęto prace nad francusko-niemieckimi propozycjami dotyczącymi zacieśniania współpracy wewnątrz UE.
Autor tych słów, Frank-Walter Steinmeier, który był gospodarzem sobotnich (25.06) rozmów w Berlinie, dodał także, że grupa zgadza się, że nie można czekać z rozpoczynaniem skomplikowanej procedury opuszczania bloku. W przeciwnym wypadku liderzy uważają, że cała Unia znajdzie się w stanie przedłużonej niepewności, zamiast zajmować się przyszłością organizacji.
Równocześnie kanclerz Niemiec, Angela Merkel, oraz prezydent Francji Francois Hollande rozpoczęli wspólne działania na rzecz reformy Unii Europejskiej. Już trwają prace nad francusko-niemieckimi propozycjami dotyczącymi zacieśniania współpracy w ramach wspólnej waluty czy bezpieczeństwa. Merkel zaprosiła także przywódców Francji, Włoch oraz Przewodniczącego Rady Europejskiej, Donalda Tuska, na poniedziałkowe (27.06) rozmowy o przyszłości.
Także szef Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juncker, stwierdził, że wyjście Wielkiej Brytanii nie będzie „przyjaznym rozwodem” i zaapelował o szybkie rozwiązanie sytuacji. Jak przyznał, nie rozumie on, dlaczego Londyn musi czekać do października z decyzją, czy wysłać do Brukseli list z powiadomieniem o opuszczeniu struktur unijnych. Choć miał on nadzieję na pozostanie kraju w Unii, teraz ważne jest szybkie i bezbolesne przeprowadzenie wszystkich formalności.
Apele o pośpiech związane są także z możliwym efektem domina wewnątrz samego bloku, ponieważ wzorem Brytyjczyków o podobne referenda na temat opuszczenia Unii zaapelowały partie we Francji, Holandii, Danii, Szwecji i Słowacji.
Na podstawie: EurActiv, news24